Uncategorised
CERKIEW W SKOPOWIE
- Szczegóły
Cerkiew Przemienienia Pańskiego w Skopowie - od początku istnienia miejscowości w przeważającej części była zamieszkiwana przez ludność pochodzenia ruskiego. W latach 1772 do 1945 istniała tu parafia greckokatolicka pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego, wcześniej być może prawosławna. W 1879 parochem miejscowej cerkwi był ks. Mudrak jednocześnie dziekan pruchnicki. Skoro była parafia istniał w tych latach również cerkiew. Na miejscu drewnianej ok. 1900 r. [w momencie objęcia parafii przez ks. Iwana Demianczuka w 1900 r. mury cerkwi były wybudowane do połowy. Należy więc domniemywać, że okres budowy cerkwi należy określić na w przedziale lat 1899 - 1902(4)] wybudowano murowaną o powierzchni 300 m2 i kubaturze 1150 m. Zbudowana na planie krzyża greckiego w środku miejscowości w stylu eklektycznym. Cerkiew zwrócona absydą na północ jest budynkiem murowanym z cegły, otynkowanym. [Zdjęcia powyżej skopowski ikonostas, poniżej cerkiew od strony cmentarza]. W centrum kopuła na drewnianym bębnie o słupowej konstrukcji. Bęben kopuły obity blachą. Wnętrze przykryte sklepieniami pozornymi. Więźba dachowa stolcowa. Ściany ujęte w dekoracje ramowe, szczyty ozdobione frezem arkadowym. W fasadzie nad wejściem umieszczonym w trójkątnie zamkniętej wybudowie okrągłe okno. Wewnątrz wybudowana ścianka działowa tworząca przecionek. Przedłużenie jej tworzy balustradę na nią znajduje się chór muzyczny. Po opuszczeniu tego terenu w latach 1945 – 47 przez ludność ruską cerkiew nieużytkowana. Większość XIX wiecznego ikonostasu znajduje się w Muzeum Ikon Łańcucie. Od lat 70 tych XX w. cerkiew przejęła parafia rzymskokatolicka z Babic tworząc kościół filialny.
W północno – zachodniej części posesji znajduje się murowana dzwonnica. Na rzucie prostokąta, dwukondygnacyjna. Nad pierwszą kondygnacją, posiadającą beczkowe sklepienie wnętrze, ściana przepruta wąskimi, zamkniętymi, półkoliście arkadami, zwięczona gzymsem profilowanym. Dolna kondygnacja przykryta betonową płytą, górna ma dach siodłowy, czterospadowy ze spłaszczoną kopułką na sześciobocznym bębnie na środku kalenicy. Dach kryty blachą.
W 1880 r. w Skopowie było 113 domów i 619 mieszkańców. 509 wyznania greckokatolickiego, 99 rzymskokatolickiego i 11 mojżeszowego.
1921 roku odnotowano 980 mieszkańców (747 wyznania grekokatolickiego, 219 rzymskokatolickiego i 14 mojżeszowego). Po wojnie ludność pochodzenia ruskiego i ukraińskiego została wywieziona.
Piotr Haszczyn
Grzegorz Kubal – Miejscowości Gminy Krzywcza na przestrzeni wieków. Krosno – Tragowiska 1999
SABINA JAKUBOWSKA. Opis przyrody nieożywionej: skał, kamieniołomów i potężnych głazów występujących na terenie Babic i okolic. PRACA SEMESTRALNA Z PRZYRODY. Babice 2001 r. Praca napisana pod kierunkiem P. Haszczyna.
Karta Inwentarzowa Państowej Służby Konserwacji Zabytków.
CMENTARZ W ŚREDNIEJ
- Szczegóły
Cmentarz w Średniej - Cmentarz przycerkiewny, znajduje się ok. 50 m od nowego kościoła (na tym samym poziomie) w kierunku Krzywczy. Założony w początkach XX w., powierzchnia ok.0,20 ha, zachowane dwa nagrobki z 1947 r. i jeden z lat 50 - tych.
Piotr W. Haszczyn. Zarys Dziejów Parafii w Krzywczy 1398 - 1998. Krzywcza 1998. Str. 141
KOŚCIÓŁ W ŚREDNIEJ
- Szczegóły
Piotr W. Haszczyn. Zarys Dziejów Parafii w Krzywczy 1398 - 1998. Krzywcza 1998. Str. 38.
{gallery}stories/kosciol_parafialny_srednia{/gallery}
CMENTARZ W WOLI KRZYWIECKIEJ
- Szczegóły
Piotr W. Haszczyn. Zarys Dziejów Parafii w Krzywczy 1398 - 1998. Krzywcza 1998. Str. 141.
Zdjęcia P.Haszczyn
CERKIEW W WOLI KRZYWIECKIEJ
- Szczegóły
Piotr W. Haszczyn. Zarys Dziejów Parafii w Krzywczy 1398 - 1998. Krzywcza 1998. Str. 152 - 153
Wojciech Sawicki [Senior]
- Szczegóły
Biografia, która może służyć jako podręcznik historii II wojny światowej. Praca na kresach Rzeczpospolitej rzuciła go w wir wielkiej historii: zajęcie Sowietów polskich ziem na mocy paktu Ribbentrop – Mołotow, wręcz cudowne ocalanie z obozu starobielskiego, który na zawsze będzie związane z mordem katyńskim, udręka i uciemiężenie Sybiru, wreszcie 2 Korpus Polski z Monte Casino i innymi bitwami okrywającymi chwałą polskiego żołnierza, wreszcie rozczarowanie i gorycz po ustaleniach mocarstw po wojnie i lęk przed powrotem do kraju.
Wojciech Sawicki (senior) – urodzony w Mostach Wielkich 10 lub 23 IV 1900 r. Po ukończeniu gimnazjum [prawdopodobnie po szkole policyjnej] wstąpił do Policji Państwowej [Zdjęcie w mundurze Posterunkowego], gdzie po przez szczeble zawodowe doszedł do stopnia Starszego Posterunkowego. Żeni się ze Stefanią Petrow ok. 1927 r. Z tego związku urodził się syn Eugeniusz ur. 1928 r. oraz córka Irena ur. w 1931 r. W okresie przedwojennym mieszkał z rodziną w Drohomyślu, tam też pracował. [Zdjęcie rodziny Sawickich poniżej]
Aresztowany przez NKWD 17 VII 1940 r. Przewieziony do obozu w Starobielsku 5 XII 1940 r., a następnie wywieziony na Sybir, gdzie ciężko pracował. W okresie tworzenia się tzw. Armii Andersa wstąpił do 2 Korpusu Polskiego, został przydzielony do 2 Plutonu Psów Policyjnych, gdzie pełnił służbę wojskową w randze plutonowego. Brał udział w walkach we Włoszech w bitwie o Monte Cassino oraz w walkach o Ankonę i Bolonię. [Zdjęcie obok w mundurze 2 Korpusu].
Po wojnie początkowo przebywał we Włoszech, a po demobilizacji 2 Korpusu od 19 X 1946 wraz z innymi żołnierzami został przetransportowany do Anglii. Do 26 VII 1948 r. przebywa w Withley Camp, a następnie do 1949 r. w okolicach Honey Lane, do 1950 w Holyfild Lane, do 1958 r. w Corby w hrabstwie Northamptonshire. Od roku 1960 mieszkał w Ettering. 14 IV 1948 przeniesiony do rezerwy. W okresie, gdy przebywał w Anglii nie podejmował dodatkowych prac oprócz tych, które były mu przydzielone przez dowództwo obozów, gdzie przybywali polscy żołnierze. Wrócił do Polski w 1962 r. i zamieszkał w Krzywczy, gdzie przybywała jego żona oraz dzieci. Zmarł 3 V 1970 r. i został pochowany na krzywieckim cmentarzu.
Odznaczony medalami: Polska Swemu Obrońcy, Medalem Wojska, Odznaką Pamiątkową 2 Korpusu, brytyjskim odznaczeniami: War Medal 1939 – 1945, The 1939 – 1945 Star, Italy Star, Defence Medal.
Piotr Haszczyn
Za pomoc przy pisaniu niniejszego biogramu dziękuję p. Marcie Kilon z d. Sawickiej
Gdzie jest święty Jan?
- Szczegóły
Gdzieś na jesień 2011 r. znikła figura św. Jana Nepomucena w Ruszelczycach. Stał na okrągłym cokole po lewej stronie drogi Przemyśl – Dynów na wysokości skrętu na tzw. Gazon. Obłamane cegły z tyłu cokołu nie wróżą nic dobrego, ale postaci obok nie ma.
Całość figury wraz z cokołem to było prawie 3 metry wysokości. Wizerunek wiąże się z podaniem, jakoby w tym miejscu podczas wielkiej powodzi, San wyrzucił na brzeg drewnianą figurę Św. Jana. Wtedy też woda jakby się zatrzymała i zaczęła opadać. Ludność zobaczyła w tym wydarzeniu cud i dla jego upamiętnienia zbudowano kapliczkę, w której umieszczono drewnianą figurę św. Jana. Następnie prawdopodobnie, któryś z właścicieli miejscowości, opłacił budowę kamiennego posągu, który w tym miejscu stał od co najmniej 1852 r. W 1944 r. święty ucierpiał od kul radzieckiego żołnierza, który ustrzelił biret z głowy Jana. Jak nie wierzyć w palec Boży dowiadując się, że ów sołdat radziecki w następnym dniu zginął w bójce z innym żołnierzem i został pochowany w pobliżu figury.
Od wielu lat figura św. Jana była wizytówką Ruszelczyc, robiono przy niej zdjęcia. Była też wyznacznikiem pewnego orientacyjnego miejsca, które wyznaczało kierunek jazy lub miejsce zatrzymania – koło świętego Jana.
Jak się dowiedziałem, podobno figura została oddano do konserwacji. Trudo w to uwierzyć, że trwa ona już ponad pół roku. Miejmy nadzieję, że święty Jan wróci na swoje miejsce i znów będzie zdobił i wyznaczał kierunki dla następnego pokolenia mieszkańców naszej Gminy.
Piotr Haszczyn
W Krzywczy, czy w Birczy?
- Szczegóły
Głos Demokraty z listopada 1944 r. donosi o uroczystości zakończenia reformy rolnej w Krzywczy, która zakończyła się przyjęciem zaproszonych gości. Pewnie i sam autor [niestety nie podpisał się] pewnie był na nim i za kołnierz nie wylewał bo swój reportaż zatytułował W Birczy.
Młodszym czytelnikom należy przypomnieć, że chociaż sam akt reformy rolnej był słuszny to nie był za darmo. Rolnicy, którzy otrzymali ziemię musieli ją spłacać dostawami zboża, a w latach późniejszych ekwiwalentem pieniężnym. Wdziałem takie kwity jeszcze z roku 1978. Jak łatwo obliczyć, niektórzy spłacali należności za otrzymaną ziemię prawie 35 lat!
W artykule zachowano oryginalną pisownię.
Piotr Haszczyn
W Birczy
Mała podgórska mieścina w południowo – zachodniej części powiatu przemyskiego świętuje zakończenie akcji reformy rolnej. Przed Domem Ludowym gwarno, a wewnątrz ścisk i tłok.
Nadjeżdżają goście z Przemyśla: starosta Wojciechowski z przedstawicielem komendanta Przemyśla mjr. Wierszyninem, sekretarz PPR ob. Gałecki, przedstawiciele władz bezpieczeństwa i powiatowej komendy Milicji obywatelskiej, pełnomocnik PKWN dla przeprowadzenia reformy rolnej b. Buchtalerz z gronem swoich najbliższych współpracowników.
Wita gości serdecznie i w prostych słowach ob. Legencowa. Następują produkcje dzieci szkolnych i starszych artystów – amatorów. Śpiewa się i deklamuje o naszej ziemi, o Wojsku Polskim: młody czwarto lub piąto-klasista mówi z przyjęciem o wielkiej wdzięczności rodziców zebranej dziatwy dla rządu, za historyczne czyn reformy rolnej, składa zapewnienie, że jak rodzice tak i dzieci nie poskąpią pracy na – już własnym zagonie dla dobra Ojczyzny.
Niekłamana, niewymuszona radość z przeżywanej chwili bije z sceny i odbija się na twarzach publiczności.
Najbardziej zaś wzruszona współpracą i pełne zrozumienia nastrojów ludności przez żołnierzy Armii Czerwonej: stronę muzyczną opracował sierżant – tankista, który kierował chórem, a następnie bardzo udanie sam deklamował; jeden ze stacjonujących w Krzywczy oficerów Cz. A. z temperamentem odtańczył kozaka i walca; wśród publiczności wielu oficerów sowieckich także wyższego stopnia.
Dlatego słusznie zaznaczył starosta Wojciechowski w swym przemówieniu, że przyjaźń z naszym bratnim narodem sowieckim, to nie sprawa takiego, czy innego układu międzynarodowego, takiej czy innej polityki rządów – lecz – uczucie, które bezpośrednio łączy członków narodu oswobodzonego z przedstawicielami narodu oswobadzającego.
Drugi mówca, ob. Gałecki, omawiając chlubne wyniki pracy PKWN – nie tylko w dziedzinie realizacji reformy rolnej – ostro piętnował zdradziecką robotę bandyckich elementów AK, które jednak na próżno usiłują wywołać zamieszki wewnątrz kraju i podkopać zaufanie Narodu do jedynego prawowitego i szczerze demokratycznego kierunku, jakim jest PKWN, który cała zdrowa i patriotyczna opinja polska uważa za właściwy rząd. Przemówienie swoje, a którym poruszył też doniosłe zagadnienie samopomocy chłopskiej i przygotowanego w Lublinie zjazdu chłopskiego z terenów wyzwolonych, ob. Gałecki zakończył odczytanie rezolucji do krajowej Rady Narodowej o przetworzenie PKWN w tymczasowy Rząd Rzeczpospolitej. Rezolucję owacyjnie uchwalono.
Po krótkim żołnierskim przemówieniu mjra Wierszunina, zastępcy komendanta wojennego m.Przemyśla, który wzniósł okrzyk na cześć Armii Czerwonej braterstwem krwi z nią związanego Wojska Polskiego oraz głównodowodzącego marszałka Stalina – nastąpiło wręczenie dokumentów nadziału.
Uroczystość zakończyła się przyjęciem zaproszonych gości.
Wizytacja bpa Sierakowskiego
- Szczegóły
Wizytacje ks. biskupa Wacława Hieronima Sierakowskiego [zdjęcie obok] były bardzo dokładne i skrupulatne. Dekret reformacyjny, który po niej pozostał zawierał dokładny opis kościoła i parafii. Jak wyglądała krzywiecka parafia w 1744 r. możemy się przekonać czytając poniższy tekst.
"Wchodząc do kościoła parafialnego krzywieckiego znachodzimy go od wielu lat zniszczonym, z zerwanym sklepieniem i rozdartymi ścianami. Niech proboszcz zaczętej reparacji i zaczętego dzieła odbudowy nie zaprzestaje. Tak za wsparciem panów patronów i kolatorów, jak i parafian upraszając pomocy. Co zaś do wnętrza i zewnętrznego porządku kościoła, który ma wiele dochodów od tegoż beneficjum, tym łatwiej i tym szybciej przeprowadzonym być może. W przeprowadzeniu zaś tego zwłoki niech nie trzyma, niech niżej napisane słowa serio i z powagą traktuje. Tabernakulum z Najświętszym Sakramentem nie jest dobrze zamknięte. Niech wzmocni wielki ołtarz i doprowadzi do tego, aby puszka z Najświętszym Sakramentem w dwa czyste korporały była odziana. Jeden korporał przez całą puszkę obciągnięty, drugi niech przylega. Wystawienie Najświętszego Sakramentu niech będzie w święto tytułu kościoła. Pozwalamy na rozciągnięcie tego prawa na święto Chrztu Pańskiego.
Oglądając źródło chrzcielne rozumiemy, że woda święcona była w sobotę Zielonych Świąt roku bieżącego i była błogosławiona. Oleje święte są wlane, jednak czuliśmy zatęchnienie. Czasza chrzcielnicy niech będzie należycie pomalowana, przeto niech się stara ks. rektor jak najszybciej wymalować, wyczyścić, uodpornić na naloty i z powrotem nalać wody do naczynia czystego.
Dla większej wygody należy naczynie cynowe na święte oleje zakupić. Jedno naczynie z trzykrotną formą, a w niej oddzielnie nalać olej dla chorych i katechumenów. Każde naczyńko osobno. Liczne defekty ozdoby kościelnej, które są zniszczone, niech będą odnowione. Potem także niech będzie kościół wsparty, a czcigodny ks. proboszcz na wszelki możliwy sposób uzupełnia i ogrodzenie kościelne, które na ten czas zupełnie nie istnieje. Co do pozostałych rzeczy najbardziej potrzebna jest naprawa aparatów zakrystyjnych, szat liturgicznych, alb, ornaty, fluwiale, kapy i inne Utensilia ołtarzowe, kadzielnica, kociołek dla wody święconej, łódka, żelazka do formowania hostii i przetaki do czyszczenia. Katafalk na dzień zaduszny i na rocznicę niech będzie wyłożony. Katafalk trzeba zrobić, dzwonnicę skonstruować, okiennice kościoła naprawić, stalle zreperować.
Budynki zaś plebańskie również uznajemy za reparacji potrzebujące, tak jak: dom dla służby, spichlerz do ruiny się chylący, ogrodzenie wokoło plebanii zniszczone. Dom dla organisty nie istnieje, stąd przy pomocy wszystkich niech troszczy się zbudować dom dla niego blisko cmentarza, aby obecny organista w nim zamieszkał. Organy niech zakupi i organiście przekaże. Sama zaś plebania lepiej ze względu na posłuszeństwo kościołowi i administrowania sakramentów świętych wygodniej z tej strony strumienia blisko kościoła była przeniesiona i ulokowana.
Radzimy i zachęcamy, aby prawa i dokumenty do zysków tego kościoła służące były zrewidowane i dojrzale opisane, ponieważ przez niedbałość poprzednich proboszczów wiele tych praw i posiadłości starożytnych upadło. Kościołowi niesłusznie z krzywdą odebrane, które ks. rektor obecny prawem ma odebrać pomny przysięgi, jaką złożył przy instytucji do tego kościoła, żeby nie wyobcować nic z posiadanych rzeczy, owszem odzyskać całą duszą naśladując przywilej Rafaela z Krzywczy z 1486 z dnia 3 lipca napisany i datowany i który jest pierwszą dotacją tegoż kościoła i fundację Jana i Szymona Dziersławów braci dóbr Krzywcza dziedziców dany i potwierdzony, i ratyfikowany wypełnić, i liczne inne koncesje kościołowi dane prawa kościelne przywrócić, takie jak: dziesięciny snopowe we wsiach Mielnów, Reczpole, Wola Krzywiecka, Krasice, Korytniki. Zachowując jednak we wszystkim wyżej wymienionego fundację Dziersława zawierającą ze wszystkich pól folwarcznych czyli dworskich, a także zniszczonych i nowizn ze wszystkich pustek i nowizn dziesięcinę snopową, aby zaprzeczone z powrotem otrzymać. Tę dziesięcinę z pól dworskich wsi Chyrzyna i Wola Krzywiecka mocą wyżej wymienionych praw i przywilejów należących się Krzywczy, a także z Nieteczy prawem odzyskać także dziesięcinę z pól folwarcznych ze wsi Ostrów, która do tego czasu w kwocie pieniężnej 200 florenów była składana dekretem sądu konsystorialnego w Przemyślu z roku 1712 dnia 6 VII w snopach przysądzona i wydania się domagająca powyższych dekretów była przywrócona. Z racji zaprzeczonej dziesięciny snopowej z pól folwarcznych ze wsi Olszany i Krzeczkowa, otrzymanych od najjaśniejszego Kazimierza Jagiellończyka króla polskiego, a nie egzekwowany przez obecnego dziedzica Gumowskiego, prawem odebrać podając sprawę do sądu konsystorialnego. Równocześnie postarać się o odzyskanie mesznego z pól chłopskich i kmiecych z tych wsi. Wolny wrąb w lasach wsi: Ruszelczyce, Wola Krzywiecka, Średnia, Chyrzyna, Kupna, Reczpole, Korytniki, Krasice, Tapin tak dla domu plebańskiego, jak dla budynków poddanych plebańskich dla potrzeb kościoła i plebanii wyżej wymienionymi przywilejami Rafałowymi i Dziersławowymi udzielone niech do czasów dzisiejszych nie będzie zaprzeczone, a prawem umocnić te przywileje i respektem utrzymać. Co do dekretu reformacyjnego szlachetnego Metlanda, wieś Ostrów dekretem Metlanda do kościoła rokietniejskiego przyłączona teraz bliskością parafii kościoła na obecny czas dajemy do kościoła katedralnego w Przemyślu. Ponieważ szlachetny i czcigodny rektor nieważnie wszedł na parafię w Krzywczy będąc równocześnie proboszczem w Wojutyczach. Proboszcz zobowiązał się, że będąc równocześnie proboszczem w Wojutyczach, ma wykupić dyspensę apostolską na trzymanie dwóch beneficjów. Podczas obecnej wizytacji oczyma naszymi widzieliśmy tylko dzierżawców beneficjów, a nie rezydencję beneficjenta, dlatego spowodowaliśmy, żeby szlachetny ks. rektor to beneficjum krzywieckie po skończonym obecnym kontrakcie szerzej na dzierżawę wypuścił pod karą sekwesu tegoż. Z powodu nie rezydencji tegoż przy tym kościele, czcigodny rektor i dziekan przemyski wiejski także pruchnickim mianowany, niech nie lekceważy kongregacji dekanalnych przeprowadzać jak dwa tylko przeprowadził wobec nas na przyszłość staranność tego obowiązku niech pilnuje. Kongregacje zwykłe 2 razy w roku niech będą zwoływane. Wyznawcy - Rusini temuż proboszczowi do parafii należących wstrętu temuż kościołowi nie czynią i nie są oskarżani o to, w tym jednak uporczywie trwają, że w dniach przygotowania Świąt Paschy na wzgardę rytu łacińskiego w dzwony zwykli uderzać. I dlatego czcigodgo rektora i wikariusza rytu greckiego karcę, żeby przestali sprzyjać i sami nie uderzali w dzwony. Inaczej polecam opornych przed sąd ordynariusza prawem doprowadzić.
Ponieważ dekretem reformacyjnym wizytacji Metlandowskiej dołączone zostały, żeby Żydzi, a więc arendarz browarów i pozostali domokrążcy w tym mieście mieszkający, na rekompensatę Kościołowi Katolickiemu 6 florenów na święto Narodzenia Pańskiego i innych 6 florenów na święto Wielkanocy rektorowi ofiarowali, jak mieli w zwyczaju, jednak uparcie odmawiają . Żydzi zaś browarnik i karczmarz we wsiach parafii zupełnie nic nie płacą. Dlatego praktykowana w innych kościołach parafialnych w czasie obecnej wizytacji nasza konstytucja z determinacją ustanawia, że w tymże kościele, co mocno polecamy, poszczególny browarnik 8 florenów, a karczmarz 4 floreny rocznie na święto Wielkanocy składać . Tę pensję tak 12 florenów od Żydów miejskich, jak przytoczono wyżej od arendarzy i browarników czcigodny ks. rektor teraz i na zawsze egzekwować niech nie przestaje. Liczne zaś rzeczy konieczne czcigodne ks. rektor niech przeprowadzi , niech naprawi, niech kupi, niech wykona, o ile spodziewamy się duchem ochoczym niech uczyni i polecamy jego trosce z wszelkim Bożym błogosławieństwem".
My Kazimierz... król Polski
- Szczegóły
Wśród dokumentów zasługujących na publikację należy niewątpliwie przywilej króla Jana Kazimierza dla krzywieckiej parafii. Sam król zainteresował się Krzywczą. To tak jakby dziś prezydent Komorowski przydzielił sporą dotację naszej miejscowości – na co się nie zanosi. Nie wie nawet, że istnieje taka miejscowość.
Warto przy tej okazji wspomnieć, że królewskie miejscowości Chołowice i Olszany istniały już w 1459 r., a od tego roku ludność rzymskokatolicka została włączona do krzywieckiej parafii. Oto całość dokumentu w tłumaczeniu ks. Dra Henryka Hazika.
"My Kazimierz, Władysława Jagiełły syn, z łaski Bożej król Polski, idąc śladami przodków naszych, królów polskich działających tak w Wielkiej Polsce, jak i w Małej Polsce, którzy wiele przywilejów Kościołom nadali, chcemy, aby tym więcej z darów tych szerzej korzystać i aby tym bardziej bezpieczeństwo nasze wiarygodnym było. Dlatego gorliwie troszczymy się, aby dziesięcina zbożowa , przy inspiracji najwyższej Łaski Bożej i dla ozdoby domu Bożego, miejsca zamieszkania chwały Jego, kochając, w księdze tej ze sprawiedliwymi wpisać. Jesteśmy gotowi zapisać dziesięcinę za zobowiązanie tygodniowe jednej mszy z dóbr naszych królewskich Olszan i Chołowic w Małopolsce w województwie ruskiej w ziemi przemyskiej leżących. Dziesięciny jakiegokolwiek zboża i nasienia z wszystkich naszych pól folwarcznych w wioskach wyżej wymienionych i pól w wioskach naszych położonych, i aby tam były zasiewane dla folwarków naszych. Zaś od chłopów, kmieci i zagrodników meszne z jakiegokolwiek łanu jedną kłodę żyta, drugą owsa dla kościoła wiśniewskiego tymczasem darowujemy i greckiego rytu wyznawcy z dochodów mszalnych niech się nie wymawiają tak w Olszanach, jak w Chołowicach i Krzeczkowej. Także z nowych terenów (nowizn) darowujemy dziesięciny dla większej czci Najświętszej Panienki, pod którym tytułem kościół w Krzywczy jest lokowany. Co wolno jest pobierać Klemensowi kapelanowi naszemu naonczas proboszczowi kościołowi w mieście Krzywczy i innym proboszczom od tego czasu na wieczność. Bez żadnego sprzeciwu delegujemy i powierzamy którą to darowiznę na liście pergaminowym znaczyć chcemy dla wiadomości naszych następców, aby niezłamane było na wszystkie następne czasy przekazujemy wytłoczyć pieczęć naszego królewskiego majestatu i godności i autorytetu Pana naszego Jezusa Chrystusa, a także świętych apostołów Piotra i Pawła i pana naszego Romana w stolicy biskupiej i wszystkich prawosławnych z naszego ogłoszenia wyrok, którego opór zakazanym czynimy, aby jakikolwiek człowiek albo dostojnik, albo możny nie przewłaszczył sobie wyżej wymienionych darowizn i zabrał Kościołowi. Niech ten w taką ślepotę myśli wpadnie, aby po tym naszym umocnieniu nie zamierzał darowiznę niepokoić. Niech każdy wie, że i Kain bratobójca, z Korachem, z Datanem i Abironem, i Juda zdrajca Pana naszego Jezusa Chrystusa wyrok wiecznego potępienia podjęli. Jeśliby kto zagarnął te dziesięciny, niech silną pokutą wiedziony wszystkie darowizny Kościołowi legalnie restytuuje, a jeśliby obraził, niech z wszelką rekompensatą kanoniczną zwróci. Obserwatorom zaś i zwolennikom naszego przywileju niech będzie radość i pokój Boski z wszystkimi świętymi teraz i na wieki nieskończone. Darowizna została uczyniona za zgodą i radą czcigodnych w Chrystusie ojców biskupów i dostojników świętego Kościoła gnieźnieńskiego archidiecezjalnego, a także prałatów, wojewodów, baronów, dostojników i wszystkiej szlachty naszej polskiej i zamku własnego w Czerwieńsku w roku 1459 w przeddzień święta Marii Magdaleny".