Uncategorised
Dr Włodzimierz Kozłowski
- Szczegóły
Dr Włodzimierz Kozłowski, chociaż związany z Krzywczą, jest postacią w naszym społeczeństwie prawie nieznaną. Ale po kolei. W 1838 r. Teofila hr. Starzeńska [Pawlikowska] odsprzedaje lub odstępuje [sprawa dość niejasna] kluczy krzywiecki Adamowi hrabiemu Starzyńskiemu h. Lis, który w związku małżeńskim z Cecylią Badeni h. Bończa miał trzy córki: Jadwigę, która zmarła na tyfus w 1858 r. w wieku 18 lat (pochowana na krzywieckim cmentarzu), Marię, która wyszła za mąż za Leona Grotowskiego właściciela Jaćmierza oraz Gabrielę, która wyszła za mąż w Krzywczy dnia 22 IX 1857 r. za Zygmunta Bolestę Kozłowskiego z Kozłowa h. Jastrzębiec. Ponad rok po ślubie 8 grudnia 1858 w krzywieckim dworze przychodzi na świat Włodzimierz Kozłowski. Wydaje się, że w Krzywczy mieszkał zaledwie kilka lat. Następnie rodzina przenosi się do Zabłotciec Kozłowskich [wieś pow. jarosławskim, w gminie Radymno]. Tam 21 I 1864 r. umiera jego matka mając zaledwie 24 lata. W wieku 6 lat Włodzimierz został sierotą. Jego dalszym wychowaniem zajął się ojciec Zygmunt, który nie ożenił się już po śmierci żony. Niestety na tym moje informacje kończą się. Warto więc w tym miejscu przeczytać artykuł pana Artura Górskiego pt. „Włodzimierz Kozłowski – konserwatysta radykał”. Przedruk artykułu za zgodą redaktora naczelnego portalu www.konserwatyzm.pl pana profesora Adama Wielomskiego. Za co składam serdeczne podziękowanie.
Piotr Haszczyn
Artur Górski: „Włodzimierz Kozłowski – konserwatysta radykał”
W dniu 8 grudnia minie 150 rocznica urodzin Włodzimierza Kozłowskiego, wybitnego konserwatysty, przywódcy Klubu „Centrum” w Sejmie Krajowym galicyjskim, grupującego nieprzejednanych Podolaków.
Ogromna wiedza i siła charakteru zapewniały mu duży wpływ realny także w Kole Polskim w austriackiej Radzie Państwa. Jednak ten „istny szlachcic targowiczanin, konserwatysta radykał”, jak pisał o nim Kazimierz Chłędowski, pomimo rozlicznych zalet i zabiegów nie otrzymał żadnego stanowiska rządowego, gdyż jego reakcyjne poglądy były zbyt jaskrawe nawet jak na rzeczywistość polityki austro-galicyjskiej.
Włodzimierz Kozłowski-Bolesta urodził się 8 grudnia 1858 r. w Krzywczy. Jego ojcem był konserwatywny polityk galicyjski Zygmunt Kozłowski, który zadbał o majątek i należytą edukację syna. Włodzimierz, jak wielu ziemian galicyjskich doby autonomicznej, studiował prawo na uniwersytetach w Pradze, Insbruku, Krakowie i Wiedniu. W 1883 r. uzyskał na Uniwersytecie Jagiellońskim tytuł doktora praw. Zdobytą wiedzę potrafił później niejednokrotnie wykorzystać w swojej działalności gospodarczej i politycznej, w pracy bieżącej i debacie publicznej. A że był pełnym temperamentu mówcą, w mowach swych i wystąpieniach walił w głowę przeciwników i swoich całymi tomami erudycji.
Kozłowski był właścicielem wsi Zabłotce Kozłowskie. Swoją działalność publiczną rozpoczął jako członek Rady Powiatowej w Przemyślu. Ceniono go za zaangażowanie w działalność społeczno-gospodarczą. Był członkiem m.in. Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, Krajowej Rady Kolejowej i Galicyjskiego Towarzystwa Gospodarczego. Do władz tej ostatniej organizacji został wybrany po tym, jak w 1888 r. poddał ostrej krytyce „skostniały i krótkowidzący fiskalizm austriacki”, który doprowadził do upadku polskie gorzelnie i browary.
Rok później Kozłowski uzyskał mandat poselski na Sejm Krajowy z kurii wielkiej własności obwodu przemyskiego. Z ziemią tą związał się na stałe, a z czasem taki wpływ zdobył, tak przemyskie swoją osobą zniewolił, że tam rozstrzygał o wyborach wszelkich dygnitarzy autonomicznych. W sejmie zaangażował się w komisje: budżetową, gospodarstwa krajowego, gminną, wodną i sanitarną, a w późniejszych latach także w szkolną. Zajmował się głównie sprawami gospodarczymi, kolejowymi i edukacji młodzieży galicyjskiej. Szczególnie kwestie oświatowe stały się jego oczkiem w głowie. Opowiadał się za reorganizacją systemu kształcenia, zwiększeniem liczby szkół, w tym szkół rolniczych, a także za poprawą sytuacji materialnej nauczycieli. Postulował wprowadzenie nowych podręczników, umożliwiających naukę historii Polski, a także był gorącym orędownikiem wprowadzenia do szkół obowiązkowej nauki religii. Dużą wagę przywiązywał do początkowej oświaty ludowej.
Zaniepokojony strajkami na wsi galicyjskiej w 1902 r. Kozłowski stał się zwolennikiem zaktywizowania polskiego chłopstwa oraz bliskiej współpracy dworu i wsi polskiej przeciw Ukraińcom. Jako prezes Centralnego Komitetu Wyborczego jeździł po całej wschodniej Galicji, organizował zebrania, wygłaszał mowy historyczno-polityczne i tworzył tzw. stowarzyszenia obrony narodowej, które miały bronić polskiego stanu posiadania na dawnych kresach Rzeczypospolitej. Pod jego wpływem liczni ziemianie Galicji Wschodniej zaczęli działać na rzecz przywrócenia na łono polskości Rusinów-łacinników. W tym celu zakładano po wsiach czytelnie, organizowano kursy dla analfabetów, a także budowano kaplice katolickie. Była to otwarta wojna o naród i ziemię, a tak skuteczna, że ukraińska, nacjonalistyczna „Swoboda” pisała alarmujące teksty o „hakatystycznej robocie totumfackiego Kozłowskiego”.
Kozłowski konsekwentnie sprzeciwiał się demokratyzacji systemu wyborczego w Galicji. Słynna była jego mowa z listopada 1905 r. przeciw powszechnemu głosowaniu, którą naszpikował tytułami kilkudziesięciu dzieł obcych i wieloma długimi cytatami. Był jednym z inicjatorów i prezesem Klubu „Centrum”, który stał się politycznym zapleczem Podolaków w galicyjskiej Radzie Narodowej. Centrum wystąpiło jako stronnictwo skrajnie konserwatywne, opowiadające się zdecydowanie przeciwko demokratyzacji systemu wyborczego w Galicji, gdyż obawiano się dominacji żywiołu ukraińskiego nad wyspami polskości na wschodzie kraju. Kozłowski uważał, że system wyborczy do Sejmu Krajowego jest wewnętrzną sprawą Galicji i ostro sprzeciwiał się ingerencji w tej sprawie czynników wiedeńskich.
Do austriackiej Rady Państwa Kozłowski został po raz pierwszy wybrany w 1889 r. Z ramienia Koła Polskiego uczestniczył w pracach komisji gospodarczych Rady Państwa, gdzie m.in. walczył o budowę kanałów w Galicji. Był jednym z autorów ustawy językowej dla Austrii. W Kole Polskim przewodził grupie Podolaków, liczącej po wyborach w 1907 r. 21 posłów. Był to najsilniejszy w Kole klub, którego członkowie podkreślali swój klerykalizm, konserwatyzm i przywiązanie do dynastii Habsburskiej. Michał Bobrzyński w Kozłowskim cenił zawsze posła, który zawodowi publicznemu poświęcił niepospolite zdolności, a przede wszystkim niesłychaną ofiarność i pracę. Nikt z tylu sprawami nie był na serio tak obeznany. Jako referent ustaw położył w wielu sprawach niepospolite zasługi. Zdaniem namiestnika, „należał poseł Kozłowski do najznakomitszych w Kole posłów. Stanowisko jego i powaga były wprost wyjątkowe, zaszczytem byłoby dla każdego stronnictwa takiego posiadać przywódcę”. Ten radykalny konserwatysta mandat poselski piastował z przerwami aż do śmierci, która zastała go w 1917 r. we Lwowie.
Link do oryginału artykułu; http://archiwum.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/1616/
Rabinówka
- Szczegóły
Najstarszy obiekt drewniany w Krzywczy. W okresie międzywojenny nazywany przez miejscowych Rabinówką, później Restauracją, Knajpą, Barem. Zachował oryginalne dla przedwojennej zabudowy usytuowanie w stosunku do rynku oraz wielkość, wygląd i umiejscowienie w głąb działki typowej dla zabudowy Krzywczy z początku XX w.
Obiekt drewniany konstrukcji zrębowej, w stylu ludowym z charakterystycznymi podcieniami, kryty dachem siodłowym, pierwotnie gontowy, następnie blachą, a obecnie papą. Długość 18,5 m, szerokość 6,7 m. W budynku znajduje się 13 pomieszczeń. Powierzchna użytkowa 169 m2. Frontem zwrócony do rynku. Chociaż kilkakrotnie przebudowany nie stracił swojego urokliwego wyglądu.
Zbudowany przed rokiem 1870 na potrzeby poczty. Pierwotnie od frontu budynku były pomieszczenia poczty, a za nim mieszkanie dla jej pracownika poczmistrza. W początkach XX w. poczmistrzem był p. Lisowicz. Z tyłu budynku było pomieszczenie na konie oraz paszę z tego powodu, że co najmniej od roku 1869 kursował szybkowóz na trasie Przemyśl - Dukla. Liczba podróżnych ograniczona była do 3. Wyjazd z Przemyśla do Dukli o godz. 22.30, a trasa prowadziła przez Krzywczę 23.50, Dubiecko, 2.20, Dynów 3.50, Barycz 6.25, Miejsce Piastowe 10.30. Na miejscu szybkowóz był o godz. 12.00. Droga powrotna zaczynała się o 12.00, a w Przemyślu szybkowóz był o godz. 1.40. Na każdej z wymienionych miejscowości w budynku pocztowym następowała wymiana koni, a na stacji końcowej woźniców.
W roku 1911 budynek został sprzedany Krzywieckiej Gminie Żydowskiej. W nim do 1939 mieszkał Rabin Dawid Uhri z żoną Mindlą, synem Mozesem, Leizorem (2 im.), jego żoną Esterą. Rabin Uhri doczekał się trójki wnucząt; Leiba, Pinkasa i Chai, którzy urodzili się w Krzywczy w latach 1929 – 32.
W tym okresie z przodu budynku była jedna izba i sklep bławatyny [lata 1933- 39 z tkaninami; od bławat - tkanina jedwabna koloru bławatnego, koloru bławatka], który prowadzi syn rabina Mozes Uhri. Za nim znajdowały się pomieszczenia mieszkalne oraz Cheder [Chajder] – sala w której była szkoła żydowska o charakterze religijnym utrzymywana przez gminę. Zajęcia prowadził rabin i nauczyciele żydowscy dla chłopców w wieku od trzech lub pięciu lat. Nauka polegała na nauce czytania po hebrajsku z elementarza oraz z Księgi Kapłańskiej i mechanicznym tłumaczenia tej ostatniej.
Gruntowny remont budynku został przeprowadzony w latach 1937 – 38, a dokonali tego bracia Kowalczykowie z Woli Krzywieckiej. Po wybuchu II wojny światowej Dawid Uhri z rodziną zostali prawdopodobnie umieszczeni w przemyskim gettcie, a następnie zgineli około roku 1942.
Po 13 IX 1939 r. budynek został zajęty przez Niemców. Mieściło się w nim biuro, do którego nikt nie miał dostępu oraz użytkowany był jako budynek mieszkalny.
Po ataku Niemców na Związek Radziecki w 1941 r. mieszkała w nim Tekla Magnuszewska z mężem oraz córkami Dorotą, Stefanem i Elżbietą. W pierwszym pomieszczeniu prowadziła ona restaurację, tylne były przeznaczone na mieszkanie. Prawdopodobnie w tym okresie budynek został przebudowany. Z frontu były dwa wejścia. Około roku 1946 mąż pani Tekli - Henryk Magnuszewki pojechał rowerem do Przemyśla odwiedzić ją w szpitalu. "Zniknął" na koryteńskiej górze, która w tym okresie była mjescem morderstw i napadów rabunkowych przez "leśnych" zarówno polskich, jak i ukraińskich. Po tym incydencie rodzina Magnuszewskich w 1947 r. wyprowadziła się do Przemyśla. [Na zdjęciu obok Dorota Magnuszewska].
Następnie budynek przejęła Gminna Rada Narodowa w Krzywczy i tak stało w księgach wieczystych do momentu sprzedaży przez gminę w 2000 r. W budynku nadal funkcjonowała restauracja, często zmieniali się sprzedawcy i ajenci.
W 1963 r. budynek wydzierżawiła Gmina Spółdzielnia Samopomoc Chłopska w Dubiecku. W tym czasie restauracja była prowadzona przez p. Kazimierza Szota, który zatrudniał pracowników. Następnie przez Gminą Spółdzielnie Samopomoc Chłopską w Dubiecku do roku ok.1995. Przez bardzo długi okres czasu pracownikiem baru była pani Janina Jucha. Obiekt w tym czasie nosił nazwę Bar Zachęta, ale przez miejscowych był nazywany knajpą. Można było w nim zjeść drobne przekąski, kupić papierosy, cukierki, ciastka, napoje chłodzące oraz alkohole wszystkich typów z piwem z beczki na czele, po które ustawiały się długie kolejki. Przez pewien okres czasu (1972 – 75) sprzedawano również lody robione na miejscu oraz były serwowane posiłki regeneracyjne dla pracowników Spółdzielni Kółek Rolniczych.
Po rozwiązaniu GS w Krzywczy budynek stał bezużytecznie przez kilka lat. W roku 2000 kupili go Barbara i Stanisław Hyżowie, i wydzierżawili panu Janowi Mrozkowi. Ten zaadoptował go na aptekę. Przy tej okazji całość wnętrz budynku zostało wyremontowana, założono przy tej okazji centralne ogrzewanie, dostosowano do wymogów sanepidu, by można było prowadzić w nim aptekę. Dokonano również remontu z zewnątrz. Apteka została otwarta 8 III 2003 r. Dzięki temu budynek z tak długa i bogatą historią został uratowany od zniszczenia. Jest to najstarszych obiekt drewniany z charakterystycznymi cechami stylu budownictwa ludowego zachowanych w miejscowości.
Piotr Haszczyn
Lipa Galler
- Szczegóły
Lipa [Lippa] Galler urodził się w Gródku Jagiellońskim około roku 1890 w wielodzietnej rodzinie żydowskiej Benjamina Gallera. Z pewnością ukończył tam miejscową Szkolę Podstawową, a następnie Gimnazjum. W 1898 r. przeprowadził się do Krzywczy, gdzie jego ojciec Benjamin Zeew Galler został rabinem, po śmierci ojca Dawida. W 1908 r. ożenił się z Sarele Gottlieb córką przemysłowca przetwórstwa lnu z Oleszyc. Z teściem założył firmę „Gottlieb & Galler” wnosząc swój nieprzeciętny zmysł handlowy. Po kilku latach firma nazywał się już „Galler & Gottlieb”, a następnie Lipa przeniósł interes do Żurawicy koło Przemyśla, gdzie samodzielnie prowadził firmę przetwórstwa lnu, która stał się największa w kraju. Firma była też znaczącym eksporterem przetworów lniarski na rynek europejski. Następnie, po I wojnie światowej, w wyniku zmieniającej się koniunktury zajmował się produkcja bielizny bawełnianej, budową nieruchomości oraz bankowością.
Działalność Lipy Gallera w Przemyślu nie skupiała się jedynie na płaszczyźnie handlowej. Brał on udział w szerokim spektrum działowości na polu społecznym.
W 1926 r. przystąpił do Związku Żydowskich Spółdzielni w Polsce. W 1928 r. na walnym zebraniu Organizacji Syjonistycznej został wybrany Przewodniczącym Rady Organizacyjnej. W wyniku wyborów w dniu 8 lipca 1928 r. został wybrany do Przemyskiej Rady Gminy Żydowskie. Został on również powołany na przewodniczącego Klubu Syjonistów przy Radzie. Były plany, aby został wybrany Przewodniczącym Gminy [miał też takie ambicje]. To się nie powiodło. Klub Syjonistyczny miał 9 członków, a partia Aguda popierana przez rząd polski rozpowiadała, że gmina nie dostanie dotacji państwowej jeśli do władzy dojdą syjoniści. Trzeba dodać, że poparcie w wyborach do Gminy Żydowskiej miał w miejscowościach Krzywcza i Nieżankowice, gdzie funkcję Rabinów pełnili członkowie jego rodziny.
W wyborach do Rady Miasta Przemyśla w 1928 r. uzyskał mandat radnego. Został również wybranym przewodniczącym Klubu Żydowskiego w Radzie Miasta. Pełnił również funkcję asesora sądowego
W roku 1929 był już w Zarządzie Spółdzielni Żydowskie. Duża jej rentowność spowodowała, że Walne Zgromadzanie w dowód uznania dla prezesa i rady nadzorczej oraz członków zarządu wystąpiło o wpis do Złotej Księgi Żydowskiego Funduszu Narodowego. W latach wielkiego kryzysu gospodarczego [pierwsza połowa lat trzydziestych] był przewodniczącym zarządu spółdzielni. Dzięki jego zmysłowi organizacyjnemu i wysiłkowi całego zarządu spółdzielnia cieszyła się dużą popularnością. Mimo trudnej sytuacji gospodarczej spółdzielnia wpracował jednak zysk.
30 XII 1930 Lipa Galler, Abraham Schachteroraz inni przedsiębiorcy handlowi założyli w Przemyślu Bejtar [Brith trumpeldor – związek Trumpeldora] – organizację skatową gromadzącą młodzież żydowską. W 1935 r. oddział Bajdaru Lipa założył także w Krzywczy.
W 1931 r. został Przewodniczącym, a w 1932 prezesem Stowarzyszenia Kupców.
W okresie międzywojennym synagogą na ulicy Słowackiego zarządzało Stowarzyszenie Nowej Synagogi, na czele którego do 1927 r. stał Rappaport. Świątynia była areną walk o wpływy, pomiędzy Żydami ortodoksyjnymi, a działaczami syjonistycznymi. W sierpniu 1927 r., z powodu awantur, starosta przemyski zamknął synagogę. Wyznaczony przez gminę żydowską komisaryczny zarządca - Jakub Hirschfeld, doprowadził do załagodzenia sporów. Kontrolę nad stowarzyszeniem przejęli od 1934 r. syjoniści. Przewodniczącym Zarządu Stowarzyszenia w 1935 r. został Lipa Galler, jego zastępcami zaś Leisor Grossman i Majer Tuchmann. Taki skład zarządu utrzymał się, aż do wybuchu wojny w roku 1939.
Także w wyborach do Rady Miasta Przemyśla w 1935 uzyskał mandat radnego. W tym samym roku wybrano go w skład zarządu komisarycznego Gminy Żydowskie. W ostatnich wyborach do Rady Miasta przed II wojną światową nie brał udziału.
Lipa i Sarele miał czterech synów i jedną córkę. Ozer, najstarszy syn, pomagał ojcu w przedsiębiorstwie. Abraham, drugi syn, został lekarzem. Aharon był uczniem w gimnazjum. Jakub został wysłany do Hajfy. Shainka jedyna córka została żoną dr Austertzera. O ich ślubie pisały wszystkie gazety w Przemyślu. Wśród gości oprócz licznej rodziny było obecnych 16 rabinów. Rodzina mieszkała w dwukondygnacyjnej kamienicy na ul. Smolki 15, która była własnością Lipy. Tak Mordechusz Galler wspomina swojego brata:
Był odważny i śmiały w warunkach emigracji, która nie faworyzowała Żydów. Wiedział, jak stać na straży honoru Żydów i jak być traktowany na równi z innymi obywatelami przedwojennej Polski. Świadczyć o tym może historia, która wydarzyła się podczas podróży pociągiem. Do przedziału w którym siedział Lipa wszedł polski oficer z żoną. Zaczął się naśmiewać z Lipy i używał w stosunku do niego obraźliwych słów. Lipa wstał ze swego miejsca i wymierzył mu przyzwoity policzek. Dodatkowo napisał telegram do ministra handlu o niestosownym zachowaniu funkcjonariusza w pociągu. Należy pamiętać, że Lipa był wielkim eksporterem i doradcą rządowym w sprawach gospodarczych. Oficer nie tylko, że nie podają żadnych w kroków przeciwko Lipa, ale przyszedł do domu Lipa i prosił go o przebaczenie.
Po wybuchu II wojny światowej rodzina rozproszyła się. Lipa wyjechał do Lwowa i tam został aresztowany przez gestapo i został zabity. Jego syn Abraham zginął w obozie koncentracyjnym. Również żona Lipy i córka Shainka z doktorem Austertzerm zginęli. Pozostali synowie: Ozer, Jakub i Aaron uratowali się z Holocaustu. Ozer i Aaron osiedlili się w Nowej Zelandii, a Jakub w Izraelu.
Lipa Galler chociaż był związany z kilkom innymi miejscowościami to swoją główną działalność polityczną i handlową prowadził w Przemyślu. Miał marzenie, by kiedyś powstało Państwo Żydowskie i by mógł w nim zamieszkać z rodziną. Nie było mu to dane doczekać, ale podjęte przez niego działania pozytywistyczne zawsze zmierzały w tym kierunku
Piotr Haszczyn [2011]
Literatura:
W.Wierzbieniec. Społeczność żydowska Przemyśla w latach 1918 - 1939
A. Menczer.Przemyśl Memorial Book.
Foto: Gadi Galler [Izrael]
Notka Biograficzna. Almanach i leksykon Żydostwa polskiego. Żydzi w Polsce.
GALLER LIPA potomek znanej rodziny rabinackiej — urodził się w roku 1888 w Gródku Jagiellońskim. Uczęszczał do szkół religijnych, a prócz tego uczył się prywatnie. Zawodowo czynny jest najpierw w Oleszycach, gdzie był dyrektorem banku spółdzielczego. W czasie wojny mianowany został przez Ministerstwo Wojny komisarzem dla zakupu lnu i konopi dla celów wojskowych. Od czasu przyjazdu do Przemyśla, tj. od roku 1919 zajmuje się wyłącznie eksportem lnu i konopi. Od najmłodszych lat należy do gorących orędowników idei syjońskiej. Już jako młody chłopak wstąpił do organizacji syjonistycznej w Krzywczy, gdzie należał do założycieli stowarzyszenia „Ahawath - Zion“.
Pracę swą kontynuuje po przybyciu do Oleszyc, gdzie należał do prezydium miejscowego komitetu organizacji syjonistycznej, którego był jednym z najgorliwszych współpracowników. Brał też żywy udział w wszystkich akcjach i kampaniach wyborczych. W Oleszycach rozpoczął też pracę na niwie społecznej. Należał do zarządu Żyd. Gminy Wyznaniowej oraz do wydziału szeregu towarzystw społeczno - humanitarnych.
Po przybyciu do Przemyśla rozwija żywą działalność, zarówno polityczną, jak i społeczną. Należy do założycieli Związku Eksporterów Lnu i Konopi Ziem Południowo Wschodnich, — związku, powstałego w roku 1928 — na czele którego stoi bez przerwy od założenia po dzień dzisiejszy. Z ramienia tego związku piastuje od roku 1932 po dzień dzisiejszy mandat radcy Izby Przemysłowo - Handlowej we Lwowie. 20 października 1934 zostaje mianowany przez Min. Przemysłu i Handlu członkiem Komisji standaryzacyjnej lnu i konopi. W roku 1937 zostaje mianowany przez Min. Przemysłu i Handlu — na wniosek Kady Giełdowej we Lwowie — członkiem Giełdy Zbożowej i Towarowej we Lwowie. Jest również członkiem Komisji dla ustalania kursów dla zboża.
W roku 1938 otworzył w Żurawicy koło Przemyśla zakład uszlachetniania włókna lnianego i konopnego — a to celem wzmożenia eksportu lnu i konopi do krajów zachodnich, które kupują włókna — wyłącznie mechanicznie przerobione. Placówka ta, pierwsza na terenie południowo-wschodniej Polski, spełnia rolę pionierską i przyczynia się do powiększenia eksportu do tzw. krajów wolno-dewizowych.
Na terenie Organizacji Syjonistycznej w Przemyślu położył duże zasługi — zwłaszcza przez przyciągnięcie sfer gospodarczych do obozu syjońskiego. Przez osiem lat należał do Egzekutywy Organizacji Lokalnej, a później przez kilka lat stał na czele Rady Partyjnej w Przemyślu. Przez kilka lat brał udział we wszystkich kampaniach Keren-Hajesoďu, wchodząc zarazem w skład Prezydium Komitetu Keren - Hajesod w Przemyślu. Największe zasługi w dziedzinie pracy społeczno-gospodarczej położył około organizacji i rozwoju Stowarzyszenia Kupców w Przemyślu. Od roku 1923 do 1926 był członkiem wydziału, od roku 1926 do 1929 zastępcą przewodniczącego, a od 1929 do 1934 roku — prezesem Stowarzyszenia Kupców. W tym okresie zorganizowano za jego inicjatywą poszczególne sekcje branżowe oraz wprowadzono stały system interwencji u władz skarbowych i administracyjnych w obronie członków Stowarzyszenia. Oddając się głównie pracy społeczno-politycznej nie może wydatnie pracować w dziedzinie filantropii społecznej. W tej dziedzinie był tylko członkiem wydziału Ochronki żydowskiej przez szereg lat. Znaczne zasługi położył dla Ż. T. S. L. w Przemyślu, którego szereg lat był wiceprezesem. Należał również do Komitetu budowy gimnazjum żydowskiego. Aktywną działalność rozwija też na terenie Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Przemyślu. Od 1922 do 1928 wchodził w skład zarządu Gminy. W tym czasie wespół z ówczesnym prezesem, obecnym głośnym obrońcą w sprawach karnych Drem Leibern Landauern, współpracował przy reaktywowaniu odbudowy szpitala żydowskiego, co w głównej mierze było zasługą Dra Leiba Landaua.
Należy do założycieli Banku Kupców i Przemysłowców w Przemyślu, gdzie od szeregu lat pełni funkcje honorowego prezesa dyrekcji. Świetny rozwój banku, będącego najpoważniejszą żydowską placówką kredytowo-finansową, jest w głównej mierze wynikiem jego długoletniej, bezinteresownej i pełnej poświęcenia pracy. Od roku 1923 po dzień dzisiejszy jest prezesem nowej synagogi, która w roku 1929 została nakładem wielkich kosztów odnowiona, głównie dzięki jego staraniom i inicjatywie. Był przez osiem lat członkiem Rady Miejskiej. W uznaniu jego zasług i długoletniej bezinteresownej i produktywnej pracy społecznej, został dwukrotnie wpisany do Złotej Księgi Żydowskiego Funduszu Narodowego.
Maj [2023]
Dzień Pamięci 27 stycznia
- Szczegóły
27 stycznia Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holokauście. Należy przypomnieć w tym dniu o losie krzywieckich Żydów w czasie II wojnyn światowej. Większość z ok. 250 obywateli przedwojennej krzywczy pochodzenia żydowskiech zginęła. Około 20 zostało rozstrzelanych w Krzywczy. Duża część zginęła w Gettcie w Przemyślu. Moishe [Mojżesz] Weiss i jego żona Chana zginęli w Auschwitz w 1943 r. Losy jednak większości z nich nie są jednak znane. Mała część uratowana z holokaustu mieszkała rozsiana po całym świecie. W większości żyją już ich potomkowie, którzy czasami zaglądają do Krzywczy. Poniżej na świadectwo tego, jedyna zachowana w Krzywczy Gwiazda Dawida.
25 stycznia 2024 r. na odnowionym cmentarzu żydowskim w Krzywczy przy tablicy upamiętniającej masowe mordy Niemców na Żydach odbyło się spotkanie z okazji Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. W uroczystości wzięła udział młodzież z ZS w Krzywczy im. 11 Karpackiej Dywizji Piechoty pod opieką nauczycieli i pani dyrektor Elżbiety Urban oraz nielicznie mieszkańcy. Krótko przywołałem historię mordów na Żydach podczas II wojny światowej oraz odczytałem listę osób, która wtedy poniosła śmierć. Następnie uczniowie położyli kamyki pamięci na obelisku i macewach na całym cmentarzu. Młodzież wysłuchała również historię cmentarza oraz etapy jego rewitalizacji. Bardzo dziękuję pani dyrektor i nauczycielom za zaangażowanie w upamiętnienie tej rocznicy, a młodzieży za godny w niej udział.
Ksiądz Iwan [Jan] Kic
- Szczegóły
Ks. Iwan [Jan] Kic urodził się w Krzywczy 9 października 1898 r. Był synem Filipa i Aquilinae z d. Rakoczy, którzy urodzili się w Krzywczy w połowie XIX w. i mieszali do śmierci. Szkolę podstawa ukończył w Krzywczy, następnie skończył Gimnazjum w Przemyślu. Brał udział w działaniach wojennych I wojny światowej. Po wojnie uczył się we lwowskim i przemyskim seminarium greckokatolickim. Po ukończeniu seminarium został wyświęcony na księdza w 1925 r. W tym też roku ożenił się z Olgą, Eugenią Demianczyk córką parocha ze Skopowa ks. Jana Demianczyka. Mieli pięcioro dzieci: Lidię – Elżbietę, Zofię Aleksandrę, Anatola – Adama i Igora – Stefana [piąte dziecko, synek, zmarł w wieku niemowlęcym].
Po święceniach kapłańskich pracował w Powniatyczach [obecnie Polska], Rozsochach [obecnie Ukraina] i Wyszatyczach skąd w okresie powojennym uciekał na Ukrainę, gdzie sprawował posługę kapłańską w Samborze i Lwowie. Zmarł w 1980 r. i został pochowany na cmentarzu w Samborze.
Jego żona Olga Kic i starsza córka Lidia-Elżbieta Choma [która była nauczycielką języka angielskiego] umarły w 1981 r.
Pozostałe dzieci Zofia-Aleksandra Łazurkewycz [była lekarzem-pediatrą obecnie na emeryturze], Anatol-Adam Kic [inżynier techniki pomiarowej, profesor nauk, obecnie na emeryturze], Igor-Stefan Kic [inżynier techniki pomiarowej, obecnie na emeryturze] z rodzinami mieszkają we Lwowie.
Piotr Haszczyn
Za przekazane informacje i zdjęcie serdecznie dziękuję p. Marcie Kic ze Lwowa wnuczce ks.Iwana [Jana] Kica.
Janusz Śmigielski
- Szczegóły
Janusz Śmigielski jest drwalem i rolnikiem. Mieszka w Chołowicach, niewielkiej wsi położonej pod Krasiczynem, nad Sanem, u wrót Karpat Wschodnich. Przemierza górskie szlaki, leśne i polne ścieżki, dostrzegając i doceniając bogactwo natury w każdej postaci. Wędruje pogmatwanymi drogami historii pogranicza, odsłaniając ślady ludziach i czasach minionych [opuszczone cerkiewki, zarośnięte cmentarze, zapomniane mogiły], odnawia pamięć o nich, troszczy się o ich zachowanie. W codzienności, wśród zwykłych, koniecznych czynności, w wypełnianiu podstawowych prostych potrzeb, szuka sensu istnienia, trwania. Fotografuje i pisze, zatrzymując obrazem i słowem upływające chwile.
Taka nota biograficzna ukazała się w wydanym przez niego samego tomiku poezji pt. „to wszystko co mam...” CHOŁOWICKO – BIESZCZADZKIE CHWILE ZATRZYMANE. Tomik wydany kilka chwil temu we współpracy z Agatą Tarnas – Tomczyk. Bogato ilustrowany własnymi zdjęciami zawiera wybór wierszy z niekończących się ze sobą rozmowów...
Janusz pogranicznik, poeta, galicjanin [człowiek, który nie zna podziałów etnicznych, gatunek prawie wymarły – w tym wypadku prawie robi zasadniczą różnicę] należy do gór, niebios, poezji. Swoim działaniem udowadnia, że jeden człowiek może uratować wiele. Jako, że Chołowice do 1990 należały do parafii Krzywcza to także nasz poeta - chociaż tak naprawdę nie należy do nikogo. Poniżej prezentujemy wiersze dotyczęce ziemi krzywieckiej.
Tomik można zmówić bezpośrednio u autora dzwoniąc 603106144 lub pisząc na adres emailowy
We współpracy z Mariolą Gutowską i Dariuszem Masłowskim powstaje poezja śpiewana Janusza. Dariusz pisze muzykę, a z Mariolą nagrywają utwory. Wiersze wzbogacone o muzykę i dźwięk przemawiają podwójnie. Naprawdę fantastyczne doznanie. Szczególnie polecam ostatni utwór Janusza i jego nagranie - Piąta łza. Wszystkie utwory można posłuchać na: http://chyrzynka.wrzuta.pl/ oraz poniżej.
Piotr Haszczyn
Poezja śpiewana:
Chylą się drzewa
{mp3}poezja-janusz-smigielski/dm-chyla sie drzewa{/mp3}
dm-itp itd 2
{mp3}poezja-janusz-smigielski/dm-itp itd 2{/mp3}
dm-okno
{mp3}poezja-janusz-smigielski/dm-okno{/mp3}
mg and dm - jest takie miejsce
{mp3}poezja-janusz-smigielski/mg and dm - jest takie miejsce{/mp3}
mg and dm - mysli w swit zaplatane
{mp3}poezja-janusz-smigielski/mg and dm - mysli w swit zaplatane{/mp3}
mg and dm - piata lza
{mp3}poezja-janusz-smigielski/mg and dm - piata lza{/mp3}
mg-and-dm-slowa
{mp3}poezja-janusz-smigielski/mg-and-dm-slowa{/mp3}
mg-and-dm-ty
{mp3}poezja-janusz-smigielski/mg-and-dm-ty{/mp3}
mg-and-dm-wrzosy
{mp3}poezja-janusz-smigielski/mg-and-dm-wrzosy{/mp3}
Wiersze:
Chyrzynka
Dotknąć twojego drzewa zmurszałego latami,
wyobraźnią zobaczyć w oczach klęczących łzy.
Pobożny lud śpiewał, lecz jak ty też dawno zamilkł.
Córko - pytam narodu, gdzie są dziś twoje dni.
Schody zarosły lasem, czas wykruszył z nich kamień,
dzwony przestały wzywać swój lud do cerkwi drzwi.
Zostałaś opuszczona z umarłymi myślami,
wierząc, że cud się zdarzy i spełni twoje sny.
Zabiją jeszcze dzwony, nutą proszącą świat.
Zbudzą ludzkie sumienia i staniesz się symbolem.
Choć prawie niemożliwe, doczekasz swego dnia.
Jedność tworzenia sprawi, że już nie będzie boleć.
Janusz Śmigielski
Chyrzynka...apel...prośba raz jeszcze
za oknem buki zrudziałe jesienią
wabią swą mocą myśli niepojęte
dzień co krzyżem witał lud zaspany
stał się dziś inny! mniej święty
belki jodłowe otula grzyb sobą
okien nie chroni żadna siła
drzwi wiszą na jednym zawiasie
tylko mnie ciągnie tam ta mogiła
kopułki chylą się ku zachodowi
przegniłe drzewo zjadł kornik ostatni
blacha zrudziała niczym te buki
to krzyk twój cerkiewko ostatni
siadam na progu zapomnianej świątyni
oczy zwrócone mam do ołtarza
w duszy pytanie! po co tu jestem
cud nie zawsze się Panie zdarza
mam daną wiarę co przenosi góry
mam nie tylko dwie swoje ręce
wiem czego pragniesz Boże mój
by cześć oddało ci ludzi więcej
bo tak naprawdę nie o miejsce chodzi
choć pięknem swym dusze zniewala
chcesz by oczy co byłe ślepe
ujrzały chwałę twego ołtarza
by serca co zapomniały mowy ojców
zaśpiewały dziś jednym tonem
głos dzwonów co zwołał lud
stał się na nowo jej symbolem
(janusz śmigielski ..gdzieś na progu chyrzynki)
Z NADZIEI NA WIARĘ W MIŁOŚĆ (CHYRZYNKOWE PROŚBY)
ziemio czarna wiosną zbudzona z niebytu
dotykasz istnienia siłą która drzemie
w mleczach polnych zawsze pełnych od zachwytu
stają w szeregu ci co mają nadzieję
za ścianą jodłową Chrystus sprawiedliwy
przy bożej szali naszych ludzkich przeznaczeń
dodaje wartości licząc na zrozumienie
dzień nowe kierunki działań znów wyznaczy
stare gonty zmęczone o pomoc wołaniem
trwają podparte krzyżem, skupione w zadumie
sumują modlitwy dawno wypowiedziane
językiem którego dziś już nikt nie rozumie
w zakamarkach słów czasem rodzi się zwątpienie
nocami, wtedy samotność wędruje światem
kiedy świt rozgarnia szare mgły poranne
miłość rzuca ziarna wiary, zakwitną latem
(Janusz Śmigielski, Chołowice, 18.05.2011)
Cmentarz w Kupnej
moich cmentarzy zarośniętych latami
nikt nie pyta o ukrytą tożsamość
odeszli wszyscy także ci nielubiani
na krzyżach wisi uśmiercona miłość
dzikie wino okrywa uczucia nieznane
których nikt zrozumieć dziś nie chce
zaplątując losy historią zdeptane
wylewa swój żal prosząc o więcej
między drzewami snuje się barwinek
nostalgiczny nastrój żałobę nakłada
na zbielałe groby wapiennej kruchości
rdza ostatnie łańcuchy nienawiści zjada
tyko czarny kruk co czasy te pamięta
nagrodzony wiecznością za ciał rozrywanie
tych leżących pod lasem na drodze do Huty
tych płynących parami po pobliskim Sanie
zna całość odpowiedzi na moje pytania
o ludzkiej naturze w barwie czerwieni...
w myślach utkwiła korona cierniowa
i przybity Chrystus w Kupnej na drzewie
(Janusz Śmigielski Chołowice 28.11.2010)
Ksiądz Jan Kalimon
- Szczegóły
Ksiądz Jan Kalimon [Na zdjęciu obok] urodził się 19 czerwca 1873 r. w Chmielu powiat Lesko. Był synem Michała i Michaliny z domu Wolańskiej. Po ukończeniu gimnazjum i seminarium został duchownym greckokatolickim. Do Krzywczy sprowadził się w roku 1921 i przejął probostwo greckokatolickie po ks. Grzegorzu Padochu. Wcześniej mieszkał w Kalnikowie powiat Mościsko, gdzie jego ojciec był parochem miejscowej parafii greckokatlickiej. Na plebani greckokatolickiej [obecny budynek szkoły podstawowej] zamieszkał z żoną Olgą z domu Dozorców urodzoną 11 lutego 1889 r. w Nowym Sączu. Była ona córką Szymona i Heleny z domu Soleckiej. Również na krzywieckiej plebani zamieszkała jej matka Helena Dozorców z domu Solecka, która była siostrą przyrodnią ks. Władysława Soleckiego miejscowego proboszcza rzymskokatolickiego. Większość uważała, że ks. Władysław był bratem żony księdza Kalimona. Jednak z dostępnych źródeł wiadomo, że pokrewieństwo nie było aż tak bliskie. Stosunki między oboma księżmi i obrządkami były prawie wzorowe.
Ludność polska i ruska brała udział w nabożeństwach i uroczystościach zarówno w cerkwi, jak i w kościele. Liczne uczestnictwo w polskiej procesji Bożego Ciała i ruskiego Jordanu ludzi obu obrządków wraz z chorągwiami i feretronami było normą i nikogo to nie dziwiło.
Nie była to zasługa pokrewieństwa obydwu proboszczów, jak twierdzą niektórzy. Dobre stosunki pomiędzy katolikami i grekokatolikami panowały znacznie wcześniej. Dobrze ten stan obrazuje opis Misji parafialnych z roku 1904:
Niezwykłe misje parafialne zorganizował ks. Andrzej Solecki w 1904 r. trwające od 31 VIII do 8 IX włącznie. Pod kierownictwem oo. Redemptorystów z Mościsk rozpoczęły się nauką wstępną. Mimo zimna i deszczu udział wiernych w misjach był bardzo liczny. Przybyła ludność należącą do parafii obydwu obrządków, a także parafianie z Babic, Dubiecka i Birczy. Przychodzili słuchać nauk, spowiadać się. 12 księży spowiadało od rana do późnego wieczora przez 9 godzin, a wszyscy spowiadali się z całego życia, bo potrzeba tego była wielka. Pomagali też w spowiedzi księża obrządku greckiego z Krzywczy i Chyrzynki zaproszeni przez miejscowego proboszcza. Do spowiedzi i komunii przystąpiło 4000 wiernych, wśród nich 2000 Rusinów. Podczas komunii świętej po jednej stronie ustawiali się Rusini, po drugiej Polacy i otrzymywali komunię świętą od swoich. Następnie braterstwo kościelne obydwu obrządków, rozbudzone słowem misjonarzy, zjednoczyło wiernych u stóp Chrystusa w żarliwej modlitwie. A szkaplerz i różaniec św., które wielka liczba ludzi otrzymała, były poświęcone na mszy. Odbyła się również w kościele droga krzyżowa prowadzona przez o. Stykę, a na cmentarzu kościelnym wystawiono krzyż jako pamiątkę prowadzenia misji i jubileuszu. Zakończenie misji wypadło w dniu odpustu parafialnego Narodzenia NMP mszą św. z asystą ks. misjonarzy i przewodnictwem ks. Kanonika Jakuba, dziekana Kapituły Przemyskiej. Po nieszporach odjechali misjonarze, a lud zgromadzony w liczbie 10 000 odprowadził ich z rzewnym płaczem.
Niewiele zachowało się informacji o księdzu Janie. Wiadomo, że prowadził przy parafii gospodarstwo rolne. Toteż w sąsiedztwie plebani były szopy i stodoła. Do prac pomocniczych utrzymywał służbę, a to Jabko Annę, Łańko Zofię, Błachutę Włodzimierza. Jedyne zdjęcie zwiazane z ks. Janem jest wizerunek nagrobka na krzywieckim cmentarzu z błędami w pisowni i datach. Wiem, że istnieje wizerunek ks. Kalimona, ale jej posiadacz nie chce uchronić od zapomnienia swojego krewniaka.
Ze swoją żoną Olgą nie dochował się potomka. Zmarł 20 października 1939 r. po jego śmierci od listopada 1939 r. żona Olga Kalimon oraz Adam i Janina Hankiewicz [krewni ks. Jana z Nieżankowic] zamieszkali na „polskiej plebani”, gdzie mieszkali do roku 1942. O ich dalszych losach nie mam wiadomości.
Piotr Haszczyn
P.S. W lipcu 2014 r. udało się uzupełnić artykuł o zdjęcie ks. Jana Kalimona, za co serdecznie dziękuję Panu Profesorowi Wojciechowi Gawlikowi z Krakowa.
Sztetl Krzywcza
- Szczegóły
Sztetlem było nazywane małe miasteczko szczególnie na kresach Rzeczpospolitej lub w Galicji, w którym ludność pochodzenia żydowskiego często stanowiła dużą część mieszkańców oraz wytworzyła specyficzny wzorzec życia społecznego, religijnego i kulturalnego.
Takim Sztelem była Krzywcza w początkach XX w. Ludność pochodzenia żydowskiego miała swoją kulturę oraz religię, wierzenia, instytucje, Rabina, Synagogę, łaźnię [mykwę], cmentarz [kirkut]. Po wojnie ten magiczny świat powoli znikał aż w chwili obecnej prawie nikt tego nie zauważa [Nieliczni pamiętają jeszcze].
Prawie robi wielką różnicę...
Już dziś zgromadzone przeze mnie materiały, które gromadzę w pracy pt. Sztetl Krzywcza nie pozwoli odejść w niepamięć ludziom, wydarzeniom i dorobkowi kultury żydowskiej w Krzywczy.
Ciągle docieram do materiałów i źródeł dotyczących kultury żydowskiej wytworzonej w Krzywczy. Podświadomie czuję, że uda się dotrzeć do zdjęć ludzi i miejscowości z lat przedwojennych, że uda się zrobić wizualizację tej kultury. Póki, co klimat Krzywczy lat przedwojennych możemy zobaczyć na prezentacji podobnego małego miasteczka pt. SHTETELE BELTZ.
Radio z muzyka żydowska w linku: http://fm.tuba.pl/muzyka/Klezmer
Piotr Haszczyn
Rabini krzywieccy
- Szczegóły
Najważniejszą osobą w społeczności żydowskiej był Rabin, który w gminie żydowskiej pełnił wiele funkcji. Był to człowiek uczony, znawca pism i zagadnień religijnych. Był osobą bardzo szanowaną w społeczności. Zwracano się do niego o radę we wszystkich możliwych sprawach nie tylko o charakterze religijnym, ale także sprawach spornych. Był nie tylko przywódcą religijnym gminy, ale także urzędnikiem, który zatwierdzał ustawy gminne, przewodniczył rozprawom sądu żydowskiego, udzielał ślubów, nakładał klątwy, stwierdzał koszerność.
Historia krzywieckich rabinów sięga roku 1777 kiedy to w miejscowości wzmiankowany był kahał. Możliwe, że powstał on jeszcze przed wzmiankowanym rokiem. Bardzo trudno było odnaleźć wszystkich krzywieckich rabinów, ale historia, choć z wielkim trudem uchylała pomału nazwiska tych uczonych mężów tak bardzo związanych z kulturą żydowską.
Pierwszym rabinem Krzywczy był rabin Chaim Tyrer [Hayyim ben Solomon Tyrer], który był rabinem krzywieckim w roku 1780 dość krótko, ale nie wiadomo do kiedy. Był chasydzkim rabinem i kabalistą. Po tym, jak był rabinem w pięciu różnych miastach, między innymi w Mohylewie, Czerniowcach i Botoșani, osiadł w Jerozolimie. Był autorem wielu kabalistycznych homilii na tematy szabatowe. Zmarł w Jerozolimie w 1813 roku i został pochowany w jaskini na żydowskim cmentarzu Safed.
Następnym Rabinem był David Schiff, a jego żona nazywała się Yenta. Wywodził się ze starej rodziny Rabinów Żydowski z Frankfurtu w Niemczech. Był uczniem słynnego cadyka Rav Horovitza i przyjacielem innego znanego cadyka Rabbi Mauftowa. Sprawował swój urząd przez wiele lat, aż do 22 czerwca 1823 roku, kiedy zmarł. Jego pradziadkiem był rabin Frankfurtu Meir Shiff. Rabin David był w swoich czasach bardzo dobrze znany, a rodzina Schiffów była w Galicji bardzo szanowaną. Miał dwóch synów i córkę. Synowie Cwi i Abraham byli również Rabinami ten drugi w Błażowej. Rabin Abraham miał syna, który mieszkał i był rabinem w Tarnowie. Nazywał się Mojżesz Schiff. Jego córka Fesil wyszła za mąż za rabina Abrahama Gallera.
Prawdopodobnie jeszcze przed śmiercią w roku 1822 David Schiff nałożył koronę rabinowską swojemu zięciowi Abrahamowi Gallerowi [na zdjęciu obok], urodzonemu w 1794 r. Pełnił funkcję rabina w Krzywczy przez 76 lat. Dożył sędziwego wieku i żył sto cztery lata zmarł w 1898 r. Dał początek dynastii Gallerów w krzywieckim rabinacie. Został pochowany w Ohelu na krzywieckim cmentarzu, który został zbudowany przez społeczności żydowską miasteczka na jego cześć. Prawdopodobnie w ohelu znajdują się groby Davida Shiffa i jego żony Yenty. Mieszkał w domu, który należał do Barocha Gallera, mógł on być jego ojcem lub bratem. Wiemy również, że ów dom znajdował się blisko synagogi.
Abraham Galler miał dwóch synów, którzy kształcili się również na rabinów. Mosze Eleziera Gallera, który ożenił się z córką cadyka dynowskiego Cwi Elimelecha, gdzie był rabinem na razie nie wiadomo oraz Dawida, który przez wiele lat był rabinem w Nieżankowicach.
Rabin David Galler (1827-1898), syn rabina Abrahama Gallera, zmarł tydzień po śmierci ojca Abrahama w wieku 71 lat. Pracował jako rabin w Nieżankowiacach przez 40 lat do 1895 roku. W tym samym roku został wezwany przez swego ojca Abrahama, aby z jego rąk otrzymać rabinat w Krzywczy. W tym samym czasie Dawid Galler założył koronę rabinowską w Nieżankowicach swojemu zięciowi Jakubowi Shalom Herzogowi. Był przez trzy lata jako rabin w Krzywczy, zmarł w 1898 w tydzień po śmierci rabina Abrahama swojego ojaca.
Rabin Benjamin Zeev Galler [na zdjęciu obok], urodził się w Nieżankowicach w 1859 roku i zmarł w 1929 w mieście Bóbrce. Był synem rabina Davida Gallera. Zdobył swoją edukację we Lwowie, a jego nauczycielami byli: geniusz ze Lwowa, rabin Icchak Shmlkis oraz rabin Nathan Levi z Rzeszowa, który przyjaźnił się z Benjaminem aż do śmierci. W wieku 18 lat ożenił się z córką słynnego chasydy i filantropa R 'Ozera Blazera, który był bardzo bogaty. Był właścicielem młynów i przemysłowcem. Benjamin zamieszkał u teścia w Gródku Jagiellońskim i wspólnie z nim prowadził różne przedsięwzięcia gospodarcze. Dawid Galler, czuł się słabo i chciał, by jego syn zajął jego miejsce. A ponieważ ten nie chciał – wysłał do niego rabina Hirsha Melecha z Brzozowa, który nakazał mu kontynuować dziesięcio pokoleniową dynastię Gallerów. Benjamin nie był na tyle silny, aby przeciwstawić się ojcu i Rabinowi z Brzozowa. Przyjechał do Krzywczy, aby zasiąść na tronie rabinów, gdzie zasiadali jego przodkowie. A ponieważ Dawid leżał w łóżku rabin z Brzozowa koronował go na oczach ojca przy łóżku na Rabina Krzywczy. Następnego dnia Dawid Galler zmarł. Benjamin Galler był rabinem w Krzywczy do 1911 r. i z żoną Mindlą dochowali się 13 dzieci [jedno z nich zmarło].
Również następny Rabin Dawid Uhri [na zdjęciu obok] był również związany z dynastią Gallerów. Był on synem córki Moshe Elieziera Gallera [syna Rabina Abrahama Gallera] Nechty Circu [Tzirel] i Pinkasa Arji Uhriego. Dawid Uhri urodził się w Krzywczy 4 XII 1876 r [bardziej prawdopodobne, że w Dynowie, chociaż w księdze meldunkowej stoi Krzywcza]. Ożenił się w roku 1902 z Mindlą Galler urodzoną 25 V 1878 r. w Przemyślu. Rabin Uhri miał córkę Goldę, która po wyjściu za mąż mieszkała w Niebylcu pod Rzeszowem. Młodsza córka Berta, po wyjściu za mąż zamieszkała z rodziną w Wojniłowie. Miał również syna Mozesa Lejzora urodzonego w 1903 r. Syn ożenił się z Esterą Jeutą Majer z Jawornika Polskiego i dochowali się trójki dzieci: Lejba, Pinkasa i Chaję. Syn w zachowanym do dziś domu prowadził sklep bławatny. Dom ten został zakupiony przez gminę żydowską po 1911 r. i był nazywany Rabinówką.
Dawid Uhri zginął w 1942 r. w Przemyślu. Ten sam los podzieliła jego żona i syn. Wydaje się, że ich losy podzielili pozostali członkowie rodziny ostatniego krzywieckiego Rabina.
Przez wiele lat myślałem, że dotarcie do informacji na temat życia społeczności żydowskiej w Krzywczy jest prawie niemożliwe. Dziś piszące te słowa nie wierzę, że odtworzenie historii Rabinów z Krzywczy stało się możliwe.
W tym miejscu składam serdeczne podziękowania Paniom Gustawie Rosner [Monteral], Betty Amara [Jerozolima], Marsha Puro [USA] i Elemechowi Frid [USA], a przede wszystkim Gadiemu Gallerowi [Izralel] za pomoc w ułożeniu w całość historii krzywieckich Rabinów.
Muzyka żydowska http://fm.tuba.pl/muzyka/Klezmer
Piotr Haszczyn [listopad 2020]
UWAGA - BADANIA NAD HISTORIĄ KRZYWIECKIEGO RABINATU SĄ ZAKOŃCZONE. JEST TO NOWA WERSJA ARTYKUŁY, KTÓRY NIE ULEGNIE JUŻ W ZASADNICZYCH KWESTJACH ZMIANIE.
Obrazy które pobudzają wyobraźnię - do artykułu.
{youtube}5PDyJGgp_OU{/youtube}
{youtube}e6XCXRW0VVM{/youtube}
Miejscowości Gminy Krzywcza
- Szczegóły
W 1998 roku w związku z 600 leciem Parafii Krzywcza została wydana jej monografia. Zawiera ona również informacje na temat historii poszczególnych miejscowości wchodzących w jej skład. Od dłuższego czasu teksty te są prezentowane w internecie, szczególnie na Wikipiedii. Korzystają z nich również instytucje i stowarzyszenia nie pamiętając o moich prawach autorskich, które są wyraźnie zastrzeżone. Również administratorzy niektórych stron prezentują moje dokonania, a źródło podają Wikipiedię, która jest darmową enyckopedią do korzystania, jednak publikowanie z niej jest określone ścisłym regulaminem.
Wszystkie teksty zamieszczone na stronie internetowej www.krzywcza.eu są przeznaczone do użytku prywatnego.
Celem pracy mojej i pana Rafała Włodka jest popularyzacja historii Krzywczy, a w poniższych tekstach także miejscowości Gminy Krzywcza. Robimy to za darmo z zaangażowaniem własnych środków i przede wszystkim czasu. Cieszymy się z coraz większego zainteresowania naszą stroną - to mobilizuje nas do jej rozwijania.
W celu pełnej prezentacji Gminy Krzywczy zostały przeze mnie opracowane noty historyczne miejscowości: Babic, Bachowa, Połanek i Skopowa. Całość uzupełnia ikonografia i zdjęcia w większości nigdy nie publikowana.
W pierwszym kwartale 2011 r. poszerzeniem tych badań będzie Słownik Turystyczny Powiatu Przemyskiego pod redakcją Macieja Pietrzaka, który będzie wydany z serii pt. Ciekawe Podkarpacie. Niestety z powodów ode mnie niezależnych publikacja na razie nie została wydana.
Piotr Haszczyn