Wśród postaci związanych z Krzywczą na poczesnym miejscu należy wymienić Stefana Mariana Strońskiego h. Doliwa. [na zdjęciu obok]. Tu należy zrobić mała dygresję. Otóż z Krzywczą związane były dwie rodziny, nie spokrewnione ze sobą, o nazwisku Stroński. Jedni związani z właścicielem majątku Bolesławem Joczem, którego siostra Teresa wyszła za mąż za Henryka ze Stronia Strońskiego h. Doliwa - Stefan był ich wnukiem. Drudzy Strońscy byli związani z Emanuelem Bocheńskim [mąż Marii Janiny Jocz], który wżenił się w Krzywczę. Jego siostra Adela była matką Mariana Strońskiego znanego przemyskiego malarza, który dość często bawił w Krzywczy.
Stefan urodził się w Stanisławowie 19 XII 1901 r. Syn Kazimierza Juliusza Strońskiego i Janiny Seweryny ze Stronerów. W latach 1912 - 1919 był wychowankiem elitarnego Zakładu Naukowo - Wychowawczego oo. Jezuitów w Chyrowie, ale maturę zdawał w Przemyślu. Po ukończeniu gimnazjum studiował na Politechnice Lwowskiej - wydział rolniczo-leśny w Dublanach. Brał udział w wojnie obronnej 1920. Jako niepełnoletni skierowany został do Jarosławia na przeszkolenie. Trwało ono 3 dni. Następnie transportem udał się do Warszawy i dalej do Mławy. W Mławie otrzymał pismo pochwalne za obronę miasta. Zostało ono zabrane przez służbę bezpieczeństwa w trakcie rewizji w jego domu w pierwszej połowie lat 60-tych. Służbę wojskową odbył w 5 pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu, ukończył podchorążówkę, w szeregach której brał udział w kampanii wrześniowej roku 1939 w stopniu porucznika rezerwy. Odznaczony medalem Polska Swemu Obrońcy, Krzyżem Za Udział w Wojnie 1918 – 1920, Złotym Krzyżem Zasługi, Złotą Odznaką Honorową PZERiL.
Stefan Stroński, ożenił się z Marią Adamską z nią miał dwóch synów Andrzeja (mieszkającego w Rzeszowie) i Witolda (zamieszkałego w USA). Po 1945 mieszkał w Przemyślu, a ostatnie lata swego życia spędził w Rzeszowie [od 1992 r.] u syna Andrzeja, gdzie zmarł 21 I 1997 r. Ostatni pełnoprawny spadkobierca majątku krzywieckiego.
Ze względu na to, że jego babka Teresa Jocz była siostrą właściciela klucza krzywieckiego Bolesława często przebywał w miejscowym dworze. Posiadał też swój dom, w którym czasowo mieszkały Siostry Franciszkanki, a następnie była jedna klasa Szkoły Podstawowej. Później w tym miejscu wybudował dom p. Andrzej Lekki, z którym p. Stefan do śmierci utrzymywał przyjazne stosunki. Odwiedzał też wielokrotnie Krzywczę. Na cmentarzu przygotowywał sobie miejsce dla siebie w grobowcu Stronerów, ale losy potoczyły się inaczej. W Przemyślu mieszkał na ul. św. Józefa, a później na ul. ks. Piotra Skargi, blisko ulicy Barskiej, która była ostoja okolicznego ziemiaństwa wygnanego ze swoich majątków. Przez długi okres czasu przy prowadzaniu domu pomagała mu p. Stefania Akielaszek z Krzywczy. Do dziś pamiętam z jakim szacunkiem i dostojeństwem wypowiadała się o Panu Stefanie.
Do historii przeszedł jego automobil, który rozwijał, jak na przedwojenne drogi, zwrotna szybkość 60 km/h. Jedno wydarzenie zasługuje na przytoczenie. Otóż opowiadał mi jeden z mieszkańców Krzywczy, że będąc małym chłopcem p. Stefan zabrał kilku chłopców na wycieczkę do Zakopanego. Wyjechali rano, a przyjechali wieczorem. Można na koniec stwierdzić, że Stefan Stroński z powodu swej otwartości na innych ludzi pozostawił po sobie dobre wspomnienie wśród mieszkańców Krzywczy. Szkoda, że nie doczekał spadku po dziadkach i nie objął w posiadanie klucza krzywieckiego.
Piotr Haszczyn
Za przekazane informacje do niniejszego biogramu oraz zdjęcie serdecznie dziękuję
Panu Andrzejowi Strońskiemu z Rzeszowa.
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/