Uncategorised
Historia Krzywej Kapliczki
- Szczegóły
Wydarzeniem roku 1936 był Kongres Eucharystyczny, który odbył się w Przemyślu. Jedna z relacji opowiada o tym jak dziatwa szkolna z nauczycielką z Reczpola udała się wozami [oczywiście z kołami drewnianymi] na główną uroczystość do Przemyśla. Udział w uroczystości był ważny, ale po Kongresie zadaniem dla duszpasterzy i wiernych było rozwijanie kultu Serca Pana Jezusa. Stąd też prawie w każdej miejscowości, przy tej okazji, budowano kapliczkę, w której umieszczano obraz Serca Pana Jezusa z tekstem: Poświęcenie Boskiemu Sercu Zbawiciela Gromady i tu była nazwa miejscowości.
Z tej okazji wybudowano kapliczkę w Krzywczy [koło cmentarza], w Reczpolu dwie i w Średniej i może gdzieś jeszcze.
Na Reczpolu ludzie zdążyli się przy tej okazji porządnie pokłócić. Zebrano pieniądze na kapliczkę i wtedy rozgorzała dyskusja, gdzie ją wybudować w Górnej czy Dolnej części Reczpola. Kłótnia trwała chwilę wreszcie ustalono, że Góra Reczpola wybuduje swoją, a Dół swoją kapliczkę tak też się stało. Inaczej było w Średniej tu w górnej części miejscowości ludzie żyli w takiej zgodzie, że Rusin razem z Polakami wybudowali, jakbyśmy dziś powiedzieli Kapliczkę Ekumeniczną. Zakupili przy tej okazji obraz i poświęcili Gromadę Boskiemu Sercu Zbawiciela. Potwierdzeniem tego faktu jest informacja na karteczkach po prawej stronie obrazu w języku ruskim, po lewej w języku polskim.
Kapliczka w Średnie, typ - murowana wnękowa, wybudowana na planie kwadratu z kamiennym fundamentem i ceglaną nadbudową o wysokości ok. 2,5 m, zwieńczona dachem dwuspadowym, kryta czerwoną dachówką. Przez wiele dziesiątek lat kapliczka była otoczona kultem i opieką mieszkańców tej części miejscowości. Niestety lata płynęły, a dla ozdoby posadzono obok kapliczki świerki, które okazały się dla niej nieszczęściem. Korzenie jednego z nich podniosły ją na tyle, że coraz bardziej się przechylała. W 2019 r. Urząd Gminy z wójtem na czele obiecywał jej remont. Jednak Wojewódzki Konserwator Zabytków nie wyraził zgody na wybudowanie jej od nowa, ale jedynie na remont. Ten problem był ponad możliwości techniczne urzędu. Ale niespodziewanie we wrześniu powoli daszek kapliczki „z niewiadomych powodów” zaczął się walić, a 18 września 2021 "Krzywa kapliczka" w Średniej nie miała już dachu.
O tym fakcie informowałem na profilu Krzywcza Trzy Kultury na facebooku, wysłałem też pismo do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Ponieważ z uzyskanych informacji wynikało, że władze są chętne do remontu, właściciel posesji nie robił przeszkód, ale Wojewódzki Konserwator Zabytków czyni w tej kwestii jakieś przeszkody [Remont, a nie budowa od nowa]. Nie wiem ile było w tym mojej zasługi, ale ostatecznie dość szybko zdecydowano, że kapliczka zostanie rozebrana i postawiona w innym miejscu.
Do prac przystąpiono natychmiast, pod koniec września kapliczka była już rozebrana. Jednak nie poszło łatwo. Okazało się, że poza dachem pozostała część była w bardzo dobrym stanie. Robotnicy nieźle się napracowali, by ją wyburzyć. Fakt ten potwierdza, że nie dokonano właściwej oceny stanu obiektu i zbyt pochopnie zdecydowano o jej rozebraniu. Ale stało się trudno.
Budową nowej kapliczki na podstawie obszernej dokumentacji podjął się pan Jan Klimko z Reczpol, a pomagali mu Ireneusz Sitniki i Piotr Iwaszko ze Średniej. Kapliczkę na betonowym fundamencie wybudowano przede wszystkim z pustaka. Użyto również część kamieni ze starej kapliczki. Ekipa Budowlana Urzędu Gminy Krzywcza wykonała prace budowlane bardzo solidnie z wiernym odtworzeniem poprzedniej konstrukcji. Zaś prace wykończeniowe, wykonał pan Marcin Wojdyło: tzn. tynkowanie, malowanie, konstrukcja dach, układanie kostki inne prace wykończeniowe. Trzeba dodać, że był wspomagany zachętą i pomocą fizyczną przez mamę panią Irenę Wojdyło, która też przez wiele lat opiekuje się kapliczką. Dach został pokryty odczyszczoną dachówką ze starej kapliczki, a efekt bardzo dobry – wierna replika starej kapliczki. Dla podkreślenia tego na tylnej ścianie obiektu napisano dwie daty 1936 [Napis na starej kapliczce] i 2021.
Na koniec trzeba podziękować Urzędowi Gminy w Krzywczy z panem wójtem na czele, że kapliczka stoi. Również należy podziękować budowniczym, że w szybkim tempie z wielkim zaangażowaniem i pietyzmem przystąpili do jej odbudowy i niech stoi jak najdłużej Ekumeniczna Kapliczka – Bogu na chwałę ludziom na pożytek.
Piotr Haszczyn [grudzień 2021]
Za przekazane informacje i zdjęcia dziękuję pani Iwonie Świgoń.
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
Święto Zmartwychwstania Polski
- Szczegóły
Zbliża się kolejna rocznica obchodów Święta Odzyskania Niepodległości. Jak co roku, jak Polska długa i szeroka odbędą się uroczystości, akademie pochody i imprezy towarzyszące. Zapewne i w Krzywczy oraz na terenie naszej Gminy będą imprezy przypominające tą dziejową rocznicę. Ostatnio natrafiłem na ciekawe materiały, jak ta rocznica była obchodzona w naszej miejscowości w okresie przedwojennym. Chociaż już w okresie zaborów uroczystości patriotyczne również się odbywały. Pisałem o tym w artykule pt. Obchód Narodowy sprzed ponad 100 laty. Pierwsza zachowana relacja obchodów jeszcze Święta Zmartwychwstania Polski pochodzi z roku 1928 r. oto jej krótki opis:
Obchody w dniu 10 XI 1928 r. rocznicy Zmartwychwstania Polski. W programie nabożeństwo w kościele i zasadzenie drzewek wolności, przez dzieci szkole przed południem, zaś po południu pochód głównymi ulicami Krzywczy i przedstawienie, które odbędzie się na organistówce. Jako punkt.
I Krótkie słowo wstępne.
II Wykład demonstrowany - teksty z pisemka szkolnego "Płomyk".
III Pieśni narodowe i deklamacje.
IV Żywy obraz - Modlitwa po Zmartwychwstaniu Polski.
V Krakowiak na 4 pary jako na zakończenie.
Postanowiono zaprosić: ks. Władysława Soleckiego, P. Bocheńskiego, P. Gustawa Rydza, P. Franczaka i P. Nessela
Bardzie rozbudowane, bo trzydniowe uroczystości odbyły się w roku 1933. Oto jej relacja:
Postanowiono, iż uroczysty obchód rocznicy Odzyskania Niepodległości Państwowej, zacznie się 10 listopada wieczorem capstrzykiem zorganizowanym przez młodzież Związku Strzeleckiego, w którym ma wziąć udział młodzież szkolna. [ Na zdjęciu uczniowie Szkoły w Krzywczy z nauczycielami]
W dniu 11 listopada odbędzie się uroczyste nabożeństwo w świątyniach obydwu obrządków. Podczas nabożeństwa w kościele pieśni chóralne wykona miejscowa młodzież wraz z liczną dziatwą szkolną. Bezpośrednio po nabożeństwie wszystkie dzieci szkolne wezmą udział w defiladzie, którą urządzą miejscowe organizacje pod przewodnictwem Związku Strzeleckiego. Defilada przejdzie pod budynek szkolny, gdzie pod strojnie przybranym portretem Marszałka Józefa Piłsudskiego wygłoszone będą przemowy, deklamacje oraz śpiewy. Poranek ten będzie urządzony staraniem dziatwy szkolnej członków Strzelca dla szerokiej publiczności.
W niedzielę 12 listopada wieczorem odbędzie sie koncert z okazji rocznicy. Akademia urządzona również staraniem dzieci szkolnych.
Na program akademii złożą się następujące punkty:
1.Słowo wstępne przygotowane przez starszą uczennicę.
2.Deklamacja chóralna wykonywana przez uczniów kl.V.
3.Obrazek sceniczny wykonywany przez dzieci kl.II.
4.Śpiew chóralny dzieci szkolnych.
5.Gimnastyka rytmiczna uczennice kl.II.
6.Sztuczka sceniczna starszych dzieci.
7.Marsz w strojach narodowych, odtańczony przez dzieci starszych roczników.
8.Żywy obraz.
9.Odśpiewanie roty
Patrząc z perspektywy czasu nie łatwo dojść do wniosku, że dzisiejsze uroczystości wypadają bardzo blado do tych sprzed lat. Zapewne jednym z powodów jest fakt, że nie doceniamy wagi niepodległości, spowszedniała wielu, ale czy została nam dana na zawsze?
Piotr Haszczyn [listopad 2021]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
Wystawa poplenerowa w Krzywczy
- Szczegóły
Jest rok 1968 i kto by pomyślał, że ponad pół wieku temu w krzywieckiej świetlicy odbyła się profesjonalna wystawa prac plastycznych zorganizowana przez Muzeum Ziemi Przemyskiej. Wydarzenie wielkiej wagi, ale jak podkreślił Antoni Kunysz zabrakło przedstawiciela Gminnej Rady Narodowej. Ale jak doszło do tej wystawy otóż jedna z malarek Olga Ardan Była związana więzami rodzinnymi z wieloletnia poczmistrzynią Antoniną Baran z tego względu była dość częstym gościem w Krzywczy. Z czasem na "letnisko" do Krzywczy przyjeżdżała całkiem spora grupa artystów plastyków, która wypoczywając uwieczniała w różnych technikach, krajobrazy, obiekty sakralne i starą zabudowę Krzywczy oraz okolicznych wiosek. Jak możemy wyczytać w cytowanym artykule, który w całości można przeczytać poniżej, w wystawie poplenerowej były prezentowane prace następujących artystek: Olgi Ardan, Ewy Grzybowskiej, Jadwigi Chomickiej- Krajewskiej i Janiny Walas. Tak do końca nie udało mi się ustalić, gdzie znajdują się prace z tej wystawy. Kilkanaście jest w prywatnych zbiorach mieszkańców Krzywczy, a reszta być może w Muzeum Ziemi Przemyskiej. Jak na razie po wystawie poplenerowej w Krzywczy możemy przeczytać artykuł i zobaczyć zdjęcie przed drzwiami świetlicy. Przy okazji przypominam biografie artystek związanych mocno z Krzywczą Olgę Ardan i Janinę Walas.
Piotr Haszczyn [listopad 2021]
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/
Ikonostas cerkwi w Babicach
- Szczegóły
Kilka lat temu ukazała się ciekawa publikacja Tomasza Tomaszka z Politechniki Rzeszowskiej pt. Ikonostas cerkwi w Babicach (Gmina Krzywcza) - Analiza konserwatorska.
Praca zawiera opis ikonostasu z babickiej cerkwi, opis i zdjęcia ikon oraz stan ich zachowania Czytaj
Krzywiecki mural
- Szczegóły
Jakieś 15 lat temu pan Jan opowiadał mi historię Domu Ludowego z czasów II wojny światowej. Nie do końca wykończony budynek przejęli Niemcy wykończyli wnętrza i urządzili w nim kantynę wojskową. Żołnierze zwyczajnie przyjeżdżali się rozerwać i wykapać gdyż w piwnicach świetlicy została urządzona łaźnia. Snując swoją opowieść dalej opowiadał pan Jan o tym jak jeden z żołnierzy niemiecki, Ślązak o nazwisku Ceplik wymalował na świetlicy dwa samoloty.
Owszem historię wysłuchałem, zrobiłem notatki, ale tak do końca nie wierzyłem, aż do czasu gdy w albumie, który udostępniła mi pani Teresa Kotkowska nie znalazłem zdjęcie Domu Ludowego z okresu wojny, na którym widać, jak byk dwa niewielkie samoloty na ścianie obok wejścia od strony cerkwi. Nadto przy drzwiach widniej również wymalowana flaga okupanta niemieckiego. Również na froncie budynku nad oknem widnieją dwa rysunki, które trudno zidentyfikować ze względu na jakość fotografii.
Piszę o tym dlatego, że od niedawna popularną forma utrwalania wydarzeń historycznych są murale i deskale. Niedawno powstały takowe w Przemyślu, Birczy i Dubiecku. Któż, by pomyślał, że ponad 80 lat temu i Krzywcza miała swoje murale, które prawdopodobnie po wojnie ze względu na ich propagandowy charakter zostały skute lub zamalowane.
Piotr Haszczyn [sierpień 2021]
Zapraszamy na bloga www.krzywcza.blogspot.com
Chorążykiewicz Michał
- Szczegóły
Michał Chorążykiewicz, syn Jakuba i Anny z d. Pantuła, ur. 10 października [lub 13 listopada] 1904 roku w miasteczku Krzywcza k. Przemyśla. Ożenił się ok. roku 1929 z Józefą z domu Orłowska ur. 8 października 1908, z która miał czwórkę dzieci: Jana, Marię, Józefa, Jarosławę. Wykształcenie podstawowe. Jako mistrz bednarski, zajmował się produkcją beczek i innych akcesoriów drewnianych, co było głównym źródłem utrzymania rodziny. Mieszkał w Krzywczy okolice dzisiejszych zabudowań p. A. Benedyka. We wrześniu 1939 roku służył w 5 pułku strzelców podhalańskich i brał udział w walkach z Niemcami w okolicach Pińczowa. 18 IX 1939 r. trafił do niewoli sowieckiej w Tarnopolu i umieszczony go w obozie jenieckim w Trzebiatówce, następnie przeniesiony do obozu NKWD w Równem skąd ucieka w październiku 1939 r. Po kilku tygodnia dociera do Chyrzynki, gdzie ukrywa się u gajowego, z którego widać było jego rodzinny dom. Czekał aż na Sanie stanie lód i będzie mógł przejść do Krzywczy. Nocami wychodził z ukrycia, by zbadać kiedy przechodzą patrole radzieckie i przygotować się do sforsowania Sanu. Podczas takiego wyjścia został rozpoznany przez kogoś [Najprawdopodobniej był to nauczyciel Matyjas], który za nim krzyknął: Cześć Michaś. Jeszcze tej samej nocy 21 XII 1939 r. sowieci otoczyli leśniczówkę i schwytali Michała Chorążekiwicza. Pierwotnie osadzi go w zamku w Krasiczynie, gdzie na następny dzień w sali śledczej usłyszał zarzut szpiegostwa i próby nielegalnego przekroczenia granicy. Po tygodniowych przesłuchaniach z torturami został przewieziony do obozu tymczasowego w Przemyślu w dzielnicy Wilcze, gdzie był ponownie przesłuchiwany i ostatecznie stanął przed sądem otrzymując wyrok 10 lat w Gułagu. Gajowy i jego rodzinę za ukrywanie go również wywieziono na Sybir.
Karę odbywał w Poprawczym Obozie Pracy w miejscowości Jarcewo w Republice Komi. Po „amnestii”, 20 września 1941 roku w m. Tockoje, wstępuje do Armii Polskiej. Po ewakuacji do Iraku, w sierpniu 1941 roku, zostaje przydzielony do 301 kompanii, 10 baonu saperów, 2 Korpus Polski w randze kaprala.
Pod Tobrukiem spotkał Michała Sobola i Pawła Orłowskiego kolegów z Krzywczy, którzy również przeszli szlak przez Sybir i służyli w Armii Andersa. Radość była bardzo duża, przez trzy dni wspominali Krzywczę, Sybir, drogę do polskiego wojska. Później już się nie spotkali.
Michał Chorążykiewicz brał udział w walkach we Włoszech — w bitwach o Monte Cassino i Ankonę, w walkach w Apeninach i w bitwie o Bolonię. Do Polski powrócił z Włoch z m. Cervinara w lutym 1946 roku. Wrócił do rodzinnej Krzywczy i rodziny, która na niego czekała. Niestety nie czekało tu go nic dobrego. Początkowo inwigilowany i szykanowany przez Służbę Bezpieczeństwa, następnie w 1947 r. ze względu na wyznanie greckokatolickie został wywieziony do Głogowa, gdzie mieszkał do śmierci 6 sierpnia 1983 roku. Tam też został pochowany.
Za zasługi wojenne został odznaczony: Krzyżem Pamiątkowym Monte Cassino Nr 40083, Medalem „Za Udział w Wojnie Obronnej 1939”, Medalem Wojska oraz otrzymał odznaczenia brytyjskie: War Medal 1939-1945, The 1939-45 Stan, Italy Star, Defence Medal.
Piotr Haszczyn [lipiec 2021]
Zapraszamy na bloga www.krzywcza.blogspot.com
Mapa Rejonu Policji w Krzywczy
- Szczegóły
Kilka lat temu otrzymałem od pani Wilhelminy Skubisz z Babic Plan Sytuacyjny Rejony Posterunku Policji Państwowej w Krzywczy. Mapa wykonana odręcznie na papierze formatu A4 z zachowaniem sztuki kartograficznej w skali 1:3500. Jak mogła znaleźć się w Babicach skoro tam w okresie przedwojennym był osobny rejon policyjny. Wykonawcą był prawdopodobnie Adam Köhler, który w latach 1921-25 pracował na krzywieckim posterunku, a następne 10 lat pracował w Babicach i tam z nim przywędrowała. Podejrzenie jak najbardziej możliwe, ale nie pewne.
A sama mapa ma kilka ciekawych elementów, przede wszystkim kilka nazw, przysiółków, które w chwili obecnej nie są używane. A, że mapa jest ostemplowana pieczątkami Starosty Przemyskiego i Państwowej Komendy Policji w Przemyślu staje się dokumentem urzędowym.
I tak idąc od zachodu od strony Babich wymieniony jest przysiółek Ruszelczyce Średnie a od strony Krzywczy Ruszelczyce Folwark. Idąc dalej w kierunku Przemyśla tam, gdzie większość myśli że jest Krzywiecka Góra, jest pradawna nazwa Kijów. W rejonie Reczpola wymienione są dwa przysiółki Babia Rzeka i Chałupki Chołowickie.
Za Sanem w miejscu gdzie dziś jest przysiółek Diachy lub Na Szwedach, chociaż ten drugi przysiółek jest znacznie bliżej Babic znajduje się Wróblik. Z tej strony rzeki są jeszcze znane miejscowości do dziś Chyrzyna, Chyrzynka i Chołowice.
Analizując mapę w kierunku Woli Krzywieckiej i Średniej wymieniana są przysiółki znane do dziś Gawron i Celinów [Nazwa przedwojennego nadleśnictwa], oraz Świst, który współcześnie się nie używa.
Dodatkowym ważnym elementem mapy jest sieć przewodów elektrycznych na terenie Rejonu Posterunku w tym okresie. A, co była w Krzywczy elektryczność już przed 1939 r., ale tylko dla nielicznych.
Zapewne mapa nie była wykorzystywana na co dzień. Policjantom pracującym na posterunku nie była ona potrzebna. Teren znali na pamięć, zapewne każdą ścieżkę, każdy dom, ale pewnie ze względów formalnych taka mapa musiała być.
I tylko, żal, że przed 1939 r. na terenie naszej Gminy były dwa posterunki Policji, a dziś nie ma żadnego.
Piotr Haszczyn [Lipiec 2021]
Zapraszamy na bloga www.krzywcza.blogspot.com
Ruszelecka strażnica
- Szczegóły
Po zajęciu Ruszelczyc przez Niemców w 1939 r. i ustabilizowaniu się granicy na Sanie okupanci wybudowali wzdłuż rzeki San kilkadziesiąt strażnic o jednakowej konstrukcji. W Gminie Krzywcza powstały trzy bliźniacze budynki przeznaczone na cele obrony granicy przed Sowietami. Dwa zachowały się do tej pory w Reczpolu i Ruszelczycach [Na zdjęciu poniżej od strony zachodniej stan z roku 2021].
Na wysokim wzgórzu wśród dawnych ogrodów leśnych, i obszarze parkowym dawnego dworu, po którym pozostała nazwa „Gazon” [miejsce przed budynkiem do nawracania końmi przeważnie ukwiecony], wybudowano w roku 1940 strażnicę. Do dziś zachowały się relikty dawnego parku, w którym rosną okazały platan [Na zdjęciu obok], dąb, klon jawor - pomniki przyrody oraz lipy, kasztanowce, jesiony, a także kwitnący bluszcz pospolity.
Budynek parterowy z poddaszem ma 44,5 metrów długości i 18,5 m szerokości. Zbudowany z drewna jodłowego na betonowym podpiwniczeniu. Ma po bokach obronne kamienne kaponierki. Jedną na narożniku od południowego-wschodu, drugą w narożniku północo-zachodnim [Na zdjęciu poniżej]. Kaponierki są w kształcie pięciokątu wpisanego w naroże budynku. Mają boki o wymiarach: 2,5 m, 3 m, 2,5 m, 3 m, 2,5 m i wysokości 3 m. Pokryty łagodnym daszkiem, częściowo przedłużonym z budynku. W ścianach znajdowały się dwa otwory strzelnicze, obecnie dwa okienka. Od wewnątrz są drzwi wejściowe. Kaponierki służą obecnie, jedna jako łazienka, druga jako składzik.
Od strony zachodnie w ścianach obiektu 14 prostokątnych okien, a od wschodniej 15. Kryty dachem konstrukcji siodłowej pierwotnie gontem, a obecnie blachą. Na nim były 4 jaskółki dachowe [Na zdjęciu obok - lukarna w krajobrazie miejskim], składające się z trójkątnej powierzchni frontowej, w której umieszczone były prostokątne okna doświetlające pomieszczenia na poddaszu. W latach późniejszych przerobie na konstrukcję prostokątną. Od strony wschodnie na środku zachowała się jedna duża jaskółka w oryginalnej postaci z podwójnym oknem, od strony zachodniej przebudowana utraciła pierwotny charakter. W ścianie szczytowej północnej [Zdjęcie poniżej], dwoje drzwi i okno, na poziomie poddasza 3 okna, nad którym zachował się gontowy daszek. Podobny wygląd ma ściana szczytowa południowa, ale z jednymi drzwiami, do których prowadzą schody. Budynek ma jeszcze drzwi od wschodu na środku. Obiekt oraz jego wnętrze było wielokrotnie modernizowane więc poza korytarzami biegnącymi wewnątrz wzdłuż budynku pozostałe pomieszczenia uległy przebudowaniu. Pomieszczenia na poddaszu są wykończone drewnianą boazerią. Współcześnie obiekt posiada kuchnię, stołówkę, świetlice, zaplecze gospodarskie, łazienki oraz 56 miejsc sypialnych.
W okresie wojny Niemcy nigdy nie obsadzili budynek swoimi żołnierzami. Ci kwaterowali w gospodarstwach chłopskich na terenie całej gminy. W budynkach tych były magazyny kwatermistrzowskie, pilnowane przez kilku starszych żołnierzy rezerwy przeważnie Austriaków. Kazimierz Śmiałkowski [na zdjęciu obok], z placówki Armii Krajowej Klara wraz kilkoma żołnierzami swojego plutonu dywersyjno-rozpoznawczego: Frankowski, Męciński, Dudziński, Śmiałkowski i być może ktoś jeszcze [tylko granatami i kilkoma pistoletami osobistymi], przepędzili niemiecką ochronę z obiektu nie czyniąc im krzywdy. W magazynach tych były duże zapasy kocy, pościeli, obuwia, naczyń stołowych, sztućców i instrumenty do wyposażenia orkiestry wojskowej. Jeżeli chodzi o broń to tylko kilka karabinów typu Mauser porzuconych przez ochronę i moździerz Stocker 88 mm oraz mnóstwo amunicji. Akcja ta miała miejsce około czerwca 1944 r. Po zdobyciu tych magazynów rozesłano po okolicznych wsiach wieści, aby chłopi z furmankami zabierali te materiały, aby nie dostały się one w ręce Niemców. W wielu domach jeszcze długo po wojnie miejscowi rolnicy Nienadowej, Babic i Krzywczy chodzili w poniemieckich oficerkach, a w mieszkaniach mieli koce i inne dobra.
Po II wojnie światowej przez kilka lat budynek był nieużywany lub używany okazjonalnie. Następnie w latach 1951 - 1973 istniała w nim Izba Porodowa tzw. Porodówka, która obejmowała swoją opieką Gminę Krzywcza i być może sąsiednią gminę Dubiecko. Kierowała nią Stanisława Rostecka. Następnie przez kilkanaście lat był tam Dom Pogodnej Starości.
W roku 1987 r. budynek został przekazany wraz z 2 ha podworskim parkiem Związkowi Harcerstwa Polskiego Chorągwi Przemyskiej oraz wpisany do rejestru zabytków. Pierwszym kierownikiem został Hm. Jan Nuckowski "Dziubdziuś", który przez trzy lata remontował budynek na stanicę harcerską. Do użytku obiekt oddano w roku 1990, w tym czasie nazywano go "Dziubdziusiówką". Od 1999 r. obiekt zarządzany jest przez Hufiec ZHP Ziemi Przemyskiej im. Orląt Przemyskich. Następnie obiektem kierowali: Hm. Lucjusz Andruszczyszyn, Pwd. Jacek Podwyszyński, Pwd. Rafał Kazimir, Pwd. Mariusz Lato, Wiesław Pelech.
Od momentu powstania ośrodka zatrudniano na okresy jego funkcjonowania pracowników. W tym czasie pracowali: kucharki - Irena Rodzeń, Wiesława Małachowska, Krystyna Tkacz, Julia Zaleska, Katarzyna Tenus, Bożena Banaś, pielęgniarka Barbara Kurasz i palacze Eugeniusz Król, Władysław Kurasz, Bronisław Banaś, Zdzisław Pinkowicz.
Obecnie Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy nasi nazwę "Leśne Zacisze" i jest bazą harcerską Hufca ZHP Ziemi Przemyskiej im. "Orląt Przemyskich". Ostatnie remonty wykonane pod kierownictwem p. Wiesława Plecha dają nadzieje, że w obiekcie znowu stanie się gwarno od wypoczywających dzieci i harcerzy.
Opracował Piotr Haszczyn [maj 2021]
Zapraszamy na bloga www.krzywcza.blogspot.com
Historia krzywieckiego bednarza
- Szczegóły
Przed rokiem 1939 r. w Krzywczy był dwie rodziny bednarskie. Chorążykiewiczów i Gąsków. Zapotrzebowanie na różnego rodzaju pojemniki z drewna były duże. Wyrabiano wiadra, cebry, cebrzyki, wanny, miarki, maślniczki, beczki. Asortyment duży zapotrzebowanie również. Był to interes rodzinny, a wyroby sprzedawano na krzywieckim jarmarku lub targach tygodniowych.
Jan Gąska urodzony w 1868 r. w Dubiecku zapewne tam wykształcił się na bednarza, następnie ożenił się z Franciszką Gierulą z Woli Krzywieckiej i zamieszkał w Krzywczy, gdzie trudnił się bednarstwem. Pomagali mu synowie Marcin, Kazimierz i Józef. To właśnie o Józefie Gąsce będzie to wspomnienie. Urodzony w Krzywczy 2 stycznia 1917 r. był prawie rówieśnikiem mojego ojca i od dzieciństwa z nim się przyjaźnił. Bednarstwa uczył sie przy swoim ojcu, następnie odbywał służbę wojskową w Przemyślu w 4 pułku saperów, ale II wojna światowa przerwała to. Brał udział w działaniach wojennych i był internowany na Węgrzech [czytaj Kartka z obozu internowania].
Wrócił do Krzywczy po wojnie i zajmował się nadal bednarstwem. Jednak wyroby żelazne szybko zastępowały te drewniane więc oprócz bednarstwa zajmował się gospodarzeniem na roli. Ożenił się ze Stefanią Gałuszką i zamieszkał w jej domu. Drewniany dom już nie istniej, ale zachowało się zdjęcie [Obok zdjęcie p. Gąsków]. Takich domów, chociaż o różnej konstrukcji było, w Krzywczy wiele. Część mieszkalna przedzielona korytarzem, a po drugiej stronie stajnia, chlewik, kurnik. Gdzieś w początkach 1970 r. Józef Gąska zakończył budowę domu na rodzinnym placu, gdzie mieszkał z ojcem Janem. A w starym budynku pozostała stajnia, stodoła i w miejscu mieszkalnym warsztat bednarski. Stefania żona Józefa była moja chrzestną matką. Wspominam ją ciepło, bo spotykając ją po drodze wpychał mi złotówkę lub 2 złote, co zawsze rozpamiętuję z rozrzewnieniem. I tu też taka mała dygresja, gdy spotykało się ludzi po drodze mówiło się zwyczajowe dzień dobry, ale gdy chrzęsną matkę to pozdrawiało się słowami: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Tak też czyniłem.
Jako mały chłopiec przychodziłem i obserwowałem, pracę pana Józefa. Był niskiego wzrostu i miała zawsze śniadą twarz, pokrytą wieloma szerokimi bruzdami zmarszczek. W tym czasie wykonywał już tylko beczki, przede wszystkim do kiszenia kapusty. Robił to na zamówienie konkretnej osoby. I mój tato zamówił beczkę, więc „nadzorowałem” jej wykonanie. Technologia jej wykonania była następująca. W stodole suszyły się duże kawałki dębowych desek. Te deski były obcinane na odpowiednią długość. Następnie na tzw. kobyłce [ławka z systemem zacisku] były odpowiednio strugane ośnikiem były uzyskać kształt wklęsło-wypukły. Do tego celu wykorzystywał także inne narzędzia, których kształtu nie pamiętam. Klepki były różnej szerokości, gdy już były wszystkie wykonane pan Józef robił żelazne obejmy i składał beczkę, a następnie robił rowek i dopasowywał dno. Dno nie było z jednolitej deski lecz kilku łączonych. W czasie składnia beczki między klepki były wkładane liście chyba pałki wodnej lub tataraku, by beczka była maksymalnie szczelna. Ostatnim etapem wyrobu beczki było jej wypalanie. Beczkę ustawiało się dnem do góry na cegłach i rozpalało pod nią ognisko. Najpierw wióry dębowe, później niewielkie szczapy. Pan Józef pilnował ognia, by nie był za duży i nie opalił beczki w środku. Po tym etapie beczka była już gotowa i można było kisić kapustę, ale to już inna historia.
Kilka miesięcy temu wyciągnąłem owa beczkę z piwnicy. Była nie używana z 25 lat, nalałem wody i czekałem, gdzie będzie przeciekało, a tu nic nie przeciekało. Szkoda tylko, że przez ten czas nie doceniły bednarskiej roboty korniki, które zadomowiły się w dębowych klepkach.
Piękne rzemiosło bednarskie to już tylko wspomnienie, które prawie zatarło się w pamięci krzywieckich mieszkańców.
Piotr Haszczyn [czerwiec 2021]
Zapraszamy na bloga www.krzywcza.blogspot.com
Wspomnienie wiejskiego dobosza
- Szczegóły
Dziś w dobie internetu nikt nie zastanawia się nad obiegiem informacji, ale nie zawsze tak było. Jednym z najdłużej funkcjonujących metod przekazania wiadomości było ustne ogłoszenie. Stosowano ją od starożytności do XX w. Osoba umiejąca czytać odczytywała czy wyrok przy skazańcu, czy inne informacje, które chciał swoim poddanym ogłosić król, czy właściciel miejscowości. W miastach czy miejscowościach najczęściej na rynku i w dzień targowy po wzbudzeniu uwagi przechodniów najczęściej uderzeniem w bęben lub werbel ogłaszano wolę rządzących.
Któż, by pomyślał, że ta forma przekazywania informacji dotrwała w Krzywczy do przełomu lat 50-60 tych XX w. W Gminnej Radzie Narodowej istniał etat gońca, którym w tym okresie był Karol Oleksyszyn. Oczywiście najskuteczniej informacje docierały do mieszkańców po ogłoszeniu w kościołach, co stosowane jest do dziś. Ale nie w czasach komunistycznych.
Gdy było, coś do ogłoszenia, Karol Oleksyszyn [Na zdjęciu obok], wyruszał z werblem i w różnych miejscach Krzywczy bębnił, by ludzie się zebrali. Po tym donośnym głosem, odczytywał wiadomość i to robił kilkakrotnie w wielu miejscach. A jakie to były wiadomości np.
- zbiórka mieszkańców w poszukiwaniu stonki ziemniaczanej,
- obowiązkowe szczepienie psów,
- prześwietlenia mieszkańców w określonym dniu i określonej godzinie, w przyjezdnym ambulansie z obsługą lekarską,
- przyjazd kina objazdowego (koszt biletu 65 groszy).
Nie była to jedyna funkcja pana Karola. Oprócz tego zanosił listy urzędowe czy nakazy płatnicze mieszkańcom oraz korespondencję urzędową na pocztę.
Wraz z rozwojem poligrafii i umiejętnością czytania, co nie było jeszcze powszechne w latach 70-tych XX w., pojawiła się inna forma informowania ludności. Był to tzw. Motyl. Informacja napisana na kartce, najczęściej maszyną, była przekazywana w trzech lub więcej egzemplarzach do kilku domów. Po odczytaniu wiadomości kartka była przekazywana do sąsiada i tak jak motylek informacja oblatywała cała miejscowość w ciągu godziny lub krócej. Taka forma funkcjonowała w Krzywczy jeszcze w latach 80-tych XX w. chociaż już w tych latach istniały tablice ogłoszeniowe, które zostały umieszczone w miejscowości ok. roku 1975. Zostały one zlikwidowane dwa lata temu podczas przebudowy parku i ogrodzenia przy Urzędzie Gminy. Na ich miejsce nie powstały nowe. Zapewne UG uznał tą formę przekazywania informacji za przeżytek. Idąc tym tokiem myślenia, można się zastanawiać dlaczego większość drzew istniejących w centrum Krzywczy jest oblepiona różnymi ogłoszeniami szczególnie podczas wyborów?
Można na koniec powiedzieć internet internetem, a drzewo przy przystanku autobusowym nadal jest najskuteczniejszym przekazem informacji.
Piotr Haszczyn [czerwiec 2021]
Zapraszamy na bloga www.krzywcza.blogspot.com