Powstanie styczniowe wybuchło 22 stycznia 1863 r. w Królestwie Polskim, skierowane było przeciwko Rosji i było odpowiedzią na narastający terror zaborcy. Był to najdłużej trwający zryw narodowy, który dążył do uzyskania niepodległości. Ostatnie oddziały powstańcze zostały rozbite dopiero w 1865 r. Wszyscy wiemy, że powstanie zakończyło się niepowodzeniem. Przez szeregi powstańcze przeszło 200 tysięcy ochotników. Byli to przede wszystkim ziemianie i szlachta. Nie brakował też ochotników z niższych stanów. Jednym z nich był Bolesław Jocz herbu Godzięba.
Urodził się 17 VII 1842 w Korcu na Podolu, jako syn Jana Franciszka Wojciecha oraz Józefy Otwinowskiej. Niewiele wiemy o jego młodości. Zapewne zdobywał wykształcenie, jak każdy szlachcic w tym okresie. W wieku 21 lat przystąpił do powstańców biorąc udział w walkach o niepodległość. Nie są znane szczegóły jego dokonań, ani droga bojowa. Jedynie wiadomo, że po powstaniu został dotknięty represjami ze strony zaborcy i musiał się przenieść ze swego rodzinnego majątku.
W roku 1872 kupił klucz krzywiecki i w tym samym roku ożenił się z Wiktorią Zachariasiewicz w Lipowcu powiat brzozowski. Z ich związku narodzili się Maria Janina Józefa [3 imion] oraz Mieczysław Jan Wiktor [3 imion].
Przez szereg lat rozwijał majątek krzywiecki, wybudował gorzelnię w Średniej. Dbał również o sprawy społeczne. Przeznaczył na budowę kościoła w Krzywczy 15 000 koron. II ratę 10 000 koron zapisał w testamencie, że o ile sam jeszcze za życia uskutecznić tego nie zdoła mają to wpłacić jego spadkobiercy. Przeznaczył również, na mocy tego testamentu, 2000 koron Towarzystwu Szkoły Ludowej oraz 2000 koron na fundusz Daru Grunwaldzkiego.
Bolesław Jocz zmarł w Brzozowie 7 X 1914 r. Stamtąd został przewieziony do Krzywczy i pochowany na miejscowym cmentarzu w rodzinnym grobowcu. Szkoda, że okazały nagrobek posiada skromną tablicę o treści: D.O.M. [Bogu najmiłosierniejszemu] Joczów i Bocheńskich. Niech też wszyscy wiedzą, że spoczywa w nim Powstaniec styczniowy Bolesław Jocz herbu Godzięba.
W 150 rocznicę wybuchu powstania styczniowego należało przypomnieć tę postać, która dawno uległa zapomnieniu, a przeżyła to bolesne doświadczenie polskiego narodu.
Piotr Haszczyn
Zapraszamy na blog - www.krzywcza.blogspot.com