Smutne strofy opisane w artykule Matka Boska Studzienna, Bolesna, Niechciana... mają swój radosny epilog. Obraz doczekał się renowacji. Ale od początku. Informacją, że obraz Cudownej Panienki „odpoczywa” na krzywieckiej plebani podzieliłem się z p. Janem Bukowskim, który podjął energicznie działania. W porozumieniu z ówczesnym ks. proboszczem Adamem Borutą i wójtem gminy Krzywcza Witoldem Szpytmanem ustalono, że obraz trzeba ratować i przywrócić do kultu. Ponieważ obraz nie był wpisany do rejestru zabytków dopełniono tego w lutym 2011 r. Niestety nie można było już otrzymać dotacji z Urzędu Marszałkowskiego na ten cel, gdyż termin składania wniosków minął. Co nie udało się w roku ubiegłym udało się w bieżącym. Uzyskano dotację na ten cel i p. Stanisław Bajda, wójt Witold Szpytman z ks. proboszczem Januszem Wiluszem zawieźli obraz do Haczowa, gdzie renowacji podjęli się państwo Wajdowie. Na obecnym etapie renowacji obraz został oczyszczony z przemalowań. Jednocześnie zdjęcia obrazu obejrzała p. dr Marta Trojanowska historyk sztuki. Oto jej wypowiedź na temat obrazu:
Podobrazie drewniane jest dość archaiczne i wskazuje na 1 poł. XVII w.- z drugiej jednak strony układ szat i płaszcza nie jest już gotycki (na tych terenach nawiązujący do gotyku układ płaszcza MB utrzymywał się jeszcze w 1 ćw. , a nawet 1. poł. XVII w.), a złoty wzór na płaszczu może wskazywać na pocz. XVIII w. Dół obrazu może być nieco obcięty, pod stopami MB powinien być półksiężyc lub wąż, ale podobno jest tylko coś, co przypomina bucik. Tło się zupełnie nie zachowało i nie wiadomo, czy było np. złocone. Myślę, że obraz powstać mógł raczej we Lwowie niż gdzieś bardziej na zachodzie - o lwowskim ośrodku wiemy trochę z publikacji międzywojennych, ale w tych publikacjach brak dobrych fotografii. Może warstwa szat ze złotym wzorkiem nie jest pierwotną - twarze wydają mi się jakby z innej warstwy, wcześniejszej, stylistycznie wyglądają nawet XVI w. Trzeba by tu przebadać pigmenty.
Tyle Pani dr Trojanowska. Nawet pobieżna ocena obrazu przez fachowców wskazuje na jego powstanie o wiele wcześniej niż zachowane pierwsze pisane wzmianki. Wydaję się, że 1 poł. XVII w. byłaby momentem właściwym kiedy obraz mógł powstał. Pamiętajmy, że w tym czasie spalił się drewniany kościół i został wybudowany nowy. Być może Marcin Krasicki fundator kościoła ufundował także ten obraz. Pierwsza wzmianka z roku 1720 informuje, że (...) po prawej stronie ołtarza na stole drewnianym znajduje się obraz Matki Bożej z namalowanym obliczem Maryi, który miał pewną część malowaną, a szaty ze srebra i złota. Miał dwie korony srebrne ufundowane przez pana Wiszniowskiego, wojskiego czernihowskiego, notariusza przemyskiego grockiego (...).
Z opisu wynika, że kult obrazu trwał już dość długo – złote i srebrne szaty, korony – to nie stało się z dnia na dzień. Kruszce prawdziwe nie imitacje– zapewne szaty i korony, zagarnęli Austriacy w czasie konfiskaty majątku kościelnego w czasie zaborów. Także z eksponowania obrazu można wnioskować, że nie znajdował się on w ołtarzu głównym tylko na stole. Pytanie dlaczego? Być może, by w razie niebezpieczeństwa i zagrożenia szybko obraz ukryć – bo był cenny. Nie można odrzucać również tezy, że obraz jest jeszcze starszy. Pamiętajmy, że kościół spalili Tatarzy w 1624 r., ale takie eksponowanie obrazu mogło, go uratować. Parafie miały przygotowane skrytki, skarbczyki, gdzie w chwilach zagrożeń chowano najcenniejsze aparaty kościelne.
Cokolwiek, by napisać to należy się cieszyć z tego, że obraz z tak długą historią został uratowany od zniszczenia i już niedługo zostanie przywrócony do kultu publicznego po 6 latach odpoczynku na krzywieckiej plebanii. W chwili obecnej obraz nie wygląda imponująco, ale po pełnej konserwacji będzie jak nowy. O postępach prac przy renowacji obrazu poinformujemy w tym linku.
Ostatnia prosta
Niefortunna decyzja ks. Wiesława Twardego o umieszczeniu obrazu na krzywieckiej plebanii do czasu oddania go do renowacji kończy się pomyślnym finałem. 7 lat przerwy w publicznej przestrzeni, obrazu o ponad 300 letniej historii, to niewiele, ale w życiu człowieka jest to już dość sporo. W tym czasie wyrosło pokolenie dzieci pierwszokomunijnych, które nie zna oblicza Maryi i chwil spędzonych przed tym wizerunkiem na modlitwie, a starsi też już zdążali zapomnieć. To są straty duchowe, które szybko się nie naprawi. Najważniejsze, że obraz po konserwacji 9 IX 2013 r. wrócił na krzywiecką plebanię. Po żmudnych pracach wypiękniał i nabrał dostojności.
Uroczystość intronizacji w reczpolskim kościele obrazu nastąpi w miesiącu październiku. Oby ta uroczystość przyczyniła się do rozwoju kultu maryjnego związanego z tym obrazem na następne 300 lat.
Poniżej prezentujemy fazy renowacji obrazu.
Obraz po konserwacji i dodaniu ramy
Fotografie dzięki uprzejmości p. Kazimiery Wajdy.
Piotr Haszczyn
Zapraszamy na blog - http://krzywcza.blogspot.com/