Leah i Hersh kochankowie z Krzywczy
Opowieść, która nadaje się na scenariusz do filmu Lovestory. Rozpoczęła się w Krzywczy, a skończyła w Nowym Jorku. Jest to historia autentyczna żydowskiej pary z początku XX w. Ale oddajmy głos Mardocheuszowi Gallerowi, który opisał to wydarzenie.
Opowiem o córce rabina z Galicji, która w środku nocy zniknęła i pojechała za głosem serce do Ameryki. Miałem wtedy trzy lub cztery lata w domu pełnym dzieci i wyjazd jej z domu nie za bardzo pamiętam zwłaszcza, że jej wyjazd okrył wstydem całą naszą rodzinę. Od tej pory jej imię nie było wymieniane w naszej rodzinie. Nie było Leah i jej imienia nikt już nie wypowiadał. Po latach dowiedziałem się, że w naszym sąsiedztwie, w następnym domu mieszkała wdowa i miała syna, Hirsha, który w tajemnicy spotykał się z Leah. Oboje wiedzieli, że w sposób tradycyjny nie będą mogli się pobrać. Rabin nie wyda za mąż córki za syna biednej wdowy. Za człowieka, który nie zna Talmudu, a jego wykształcenie jest jak każdego zwykłego człowieka. Tyle tylko, że ich miłość nie słuchała tradycyjnych konwencji.
Hirsh Rosner był dobrym człowiekiem, przystojnym i oboje pragnęli być razem więc wymyślili plan, aby się pobrać. Na początku Rosner wyjechał do Ameryki. Po jakimś czasie Leah zniknęła w środku nocy. Opowiadało się, że Hirsh wysłał jej wszystko, co niezbędne do podróży i czeka na nią w porcie w Nowym Jorku. Mijały lata i nikt nie wspomniał o istnieniu naszej siostry. Ale w 1914 roku, list od Leah otrzymał mój ojciec po około dziesięciu lat od dnia zaginięcia. W liście Leah wyjaśniła przyczyny swojego zniknięcia. Napisała, że u Hirsha, wiedziała dobre cechy i czuła, że zostali sobie przeznaczeni przez niebiosa. Oboje wiedzieli, że w Krzywczy nie dojdzie do zgody na małżeństwo i dlatego zdecydowali się na wyjazd, aby wziąć ślub z dala od rodziców. W liście Leah wyjaśniała: - niech to będzie wiadome całej rodzinie i Tobie Ojcze, że Hirsh nie dotykał mnie, aż do dnia zaślubin, które odbyło się zgodnie z prawem Mojżesza i Izraela. I niech to będzie wiadomo, że mój dom jest zarządzany w ścisłej koszerności, a ja i mój mąż Hirsh Rosner prowadzimy nasze życie w miłości i szacunku. Mamy syna, któremu nadaliśmy imię Saul po ojcu Hirsha, a córkę nazwaliśmy Shainda po mojej zmarłej siostrze. Wiedziałem, że spowodowałam wstyd i zadałam cios w honor rodziny, ale usprawiedliwiam się tym, że nasz czyn był z miłości i z błogosławieństwem niebios. Teraz, po dziesięciu latach czuję, że muszę Wam o tym wszystkim napisać. Harry [Hirsh], mój mąż, wspiera mnie w tej trudnej drodze, aby zerwane kiedyś więzi na nowo odbudować. W razie gdy odpowiesz na mój list i uzyskam Twoje przebaczenie razem z Hirshem i dziećmi przyjedziemy w lecie i stanę się na nowo Twoją córką.
Ojciec odpowiedział na list Leah i przebaczył jej. Leah przyjechała z dziećmi do Bóbrki w lecie 1914 r. Krótko po jej przybyciu wybuchła I wojna światowa i byliśmy zmuszeni uciekać ratując swoje życie. Uciekaliśmy na zachód, na nogach z bagażami w rękach. Także Leah i jej dzieci uciekali z nami i ponosili trudności i wszelkie niewygody. Dowiedział się, że jest możliwość ucieczki dla obywateli amerykańskich, których wojna zastała w Europie.
Leah i jej dzieci szczęśliwie dotarli do brzegu Adriatyku, gdzie wsiedli na amerykański statek. My, uchodźcy patrzyliśmy na nich z zazdrością, ale i życzeniem, aby szczęśliwie dotarła do domu do swojego męża. Od tego czasu już jej nie widziałem. Dopiero po II wojnie światowej otrzymałem widomość od Rabina Awigdora, który nas odwiedził, że Leah z dziećmi żyje w Nowym Jorku, ale w międzyczasie została wdową.
Tłumaczenie i redakcja Piotr Haszczyn