Najmniej dokumentów oraz wiadomości zachowało się o kulturze żydowskiej. Kilka faktów historycznych oraz to, co zostało w pamięci najstarszych osób. Trudno stwierdzić kiedy żydzi po raz pierwszy pojawili się w Krzywczy. Pierwsza informacja pisana pochodzi z 1720 r., która mówi, że: Żydzi we wszystkich wioskach parafii Krzywcza są jednak nie mają sług katolickich, ale nie sprzyjają kościołowi parafialnemu. W roku 1741 było w parafii ok. 400 osób pochodzenia żydowskiego. Kahał w Krzywczy powstał około roku 1777. W roku 1870 do gminy żydowskiej należała synagoga, cmentarz, 2 szkoły religijne oraz łaźnia.
fot. Miejsce gdzie stała synagoga.
fot. Miejsce gdzie była łaźnia.
fot. dom rabina Dawida Uhriego.
Do gminy wówczas należało 625 osób. Spis z dnia 21 III 1890 r. zawierał miejscowości wchodzące w skład gminy przemyskiej. Wymieniono 110 miejscowości w tym: Babice, Bachów, Chyrzyna z Chrzynką, Krzywcza, Wola Krzywiecka, Kupna, Reczpol, Ruszelczyce, Skopów, Średnia. W roku 1900 do gminy wyznaniowej żydowskiej w Krzywczy należało 935 osób, po tym roku gminę włączono do gminy przemyskiej. W tym też czasie został zakupiony dom przylegający do rynku z przeznaczeniem na mieszkanie dla rabina (foto powyżej). Przed wojną Krzywcza należała do Gminy Przemyskiej, a w miejscowości mieścił się Kahał rabinem do wybuchu wojny był Dawid Uhri ur. 4 XII 1886 r. w Krzywczy. Ludność pochodzenia żydowskiego zamieszkiwała przede wszystkim rynek i zajmowała się handlem, a także drobnym rzemiosłem. Istniało w Krzywczy przed 1939 r. ok. 30 sklepów, kilka piekarni, cukiernia, masarnia, dwa zajazdy prowadzone przez ludność pochodzenia żydowskiego. II wojna światowa zniszczyła ten tak charakterystyczny dla miejscowości świat. Niemcy opanowali Krzywczę 13 IX 1939 r., a już dnia 17 września niemieckie oddziały Einstzkommando rozstrzelało w lesie na wzgórzu Kijów ok. 17 żydów (liczba rozstrzelanych jest sporna od 11 do 17). Byli to m.in.: Mojżesz Fast, Aron Freifeld, Izrael Freifeld, Chaim Gromet, Hersz (Chaji), Jakub Polner, Mendel Polner, Rosner, Rosner Hersz, Dawid Wassner, Jankiel Milch, rodzina Salomona.
Odbyło się to w niedzielę po nieszporach. Zajechały ciężarówki na krzywiecki rynek, z których wysiedli żołnierze niemieccy. Ze wszystkich domów w rynku wyprowadzali oni ludność pochodzenia żydowskiego. Powiedziano im, ze będą wywiezieni na roboty do Rzeszy. Franciszek Bukowski pół godziny przed tym wydarzeniem udał się na Karczmę przysiółek oddalony od Krzywczy ok. 1,5 km, gdyż miał tam dziewczynę. Gdy rozmawiał z sąsiadami przed jednym z zabudowań podjechał ciężarówka, z której wysiedli Niemcy i kazali wsiąść na nią. Oprócz niego wsiedli Urban Józef, Dudziński Józef, Fednar. Przywieźli ich na skraj lasu na przysiółku Kijów i kazali kopać dół. Wszyscy czterej myśleli, że to jest ich koniec życia. Gdy wykopali dół Niemcy zaprowadzili ich w głąb lasu. Po chwili przyprowadzili ich do dołu, w którym były już zwłoki zabitych żydów, których kazali zakopać. Po wykonaniu tej pracy wszyscy czterej zostali uwolnieni. Zeznania tej treści Franciszek Bukowski złożył przed sądem w Przemyślu w 1982 r. gdzie był dwukrotnie przesłuchiwany.
Tak to tragiczne wydarzenie wspomina p. Janina Romanowska - właścicielka Ruszlczyc w swoich wspomnienia:
(…) Po paru dniach rządów okupacyjnych padła na wszystkich, jak grom wiadomość dla nas niewiarygodna o mordowaniu Żydów przez okupantów. Ci sami żydkowie z Krzywczy, którzy powstrzymując mnie od wyjazdu wtedy do Chyrzyny i ofiarowywali mi schronienie – padli ofiarą okupacji. Cała grupa mężczyzn – około 25 wyprowadzono rano na Górę Krzywiecką, tam kazano im kopać rów głęboki i wszystkich wystrzelano, ciśnięto do rowu i kazano innym, żywym, ich zakopać. Tak poszedł mój pachciarz Jankiel Milch, cała rodzina Salomona, kupca i jego córka Pela, na której weselu moje siostrzenice niedawno tańczyły, zginęła wywieziona i wymordowana (bo później już brano ich i wywożono do obozów zagłady). Cała Krzywcza się wyludniła, bo kto mógł chronił się po ludziach, po lasach i miastach, póki i tam nie doszło do mordów. U mnie w stodole siedział parę tygodni młody Żyd z Chyrzyny, kupiec drzewny. Poczciwy stróż Jędrzej Dugiełło nosił mu jedzenie. Siedział tak zakapany w snopach, ale gdy pozimniało musiał się gdzieś przenieść i tam zginął. Siostry Felicjanki w Przemyślu i inne chroniły u siebie dziewczęta i kobiety, inni biedacy kryli się po suterenach, piwnicach, a nawet bogaty kupiec znajomy, siedział za szafą i łóżkiem u swojej dawnej służącej (na ul. Piotr Skargi). Właściciel tej kamienicy Dr Suskind – przechował się gdzieś pod Krakowem z rodziną. (…)
Inne tragiczne wydarzenie dotyczyło rodziny Izaaka Billeta ur. 1904 r. (rolnika), która mieszkała w Krzywczy w obecnym zabudowaniu nr 116 wspólnie z polską rodziną Pietruszków. Była to rodzina żydowska 4 osobowa. Żona Estera ur. 1912 r. oraz dwójka dzieci Eliasz ur. 1934 oraz Dawid ur. w 1936 roku. Byli ubodzy i nie uciekli przed zbliżającymi się Niemcami. Do egzekucji doszło pewnego popołudnia. Billet pasł krowę koło domu. Przyjechali Niemcy w towarzystwie Ukraińca Rakoczego. Zabrali go i rozstrzelali w domu. Jego żona ukryła się z dwójką dzieci w piwnicy. Ponieważ dziecko płakało zostali odnalezieni przez Niemców i rozstrzelani. Jedno z dzieci było ranne Rakoczy, który miał prawdopodobnie zadanie zakopania zwłok, włożył owo dziecko do worka i kilkakrotnie uderzył w mur piwnicy powodując jego śmierć. W tej chwili trudno ustalić czas zdarzenia i miejsce pogrzebania zwłok, gdyż relacja owej tragicznej sytuacji jest z drugiej ręki. Njaprawdopodobniej było to w maju 1942 r.
Większość ludności pochodzenia żydowskiego uciekła za San, który był naturalną granicą między terenami zajętymi przez Niemców, a Rosją Sowiecką inni zostali przewiezieni do Getta w Przemyślu. Kilka rodzin mimo wielkiego terroru pozostało w Krzywczy. W maju 1943 r. zostali oni rozstrzelani na Kirkucie wspólnie z żydami z Kańczugi w sumie 11 osób. Tak zakończyła się kilkusetletnia historia zamieszkiwania w Krzywczy ludności pochodzenia żydowskiego.
Muzyka żydowska w linku: http://fm.tuba.pl/muzyka/Klezmer
Piotr Haszczyn