Bolesław Brzuchacz
Bolesław Brzuchacz
- Szczegóły
Bolesław Brzuchacz rodzinnie związany z Babicami, ale on sam pochodzi z Jodłówki. Jak sam pisze w wieku 14 lat wyemigrował do Wałbrzycha. Pisze wiersze o tym, co życie niesie. Ostatnio otrzymaliśmy wiersz na czasie - o odbywających się Mistrzostwach Europy w Polsce i na Ukrainie.
Piotr Haszczyn
Bolesław Brzuchacz o sobie:
„Jeśli możesz coś zrobić lub marzysz, że mógłbyś to zrobić, zabierz się za to. Odwaga ma w sobie moc geniuszu" Cytat Johana Wolfganga Goethego...
Moją skromną twórczość poświęcam osobom bliskim mojemu sercu, szczególnie mojej najwspanialszej Matce Stefanii Brzuchacz z d. Burchała oraz kochanej miejscowości Jodłówka, skąd pochodzę. Również poświęcam je miastu Wałbrzych gdzie mieszkam od 50 lat wspólnie z całą moją rodzinką [dzieci, wnuki]. Brałem udział w konkursie pt. "Wałbrzyszanie i ich pasje", organizowanego przez Urząd Miejski, Biuro Promocji. Sporo wierszy jest serwerze mojej miejscowości Jodłówki oraz Sanktuarium w Jodłówce .Także piszę na tematy sportowe [piłka nożna, siatkówka, piłka ręczna, skoki narciarskie]. Nie pominąłem napisać o naszym wspaniałym skoczku narciarskim panu Adamie Małyszu, po zdobyciu przez niego czwartej Kryształowej Kuli. Napisałem również o Sokołowsku.
Jest sporo wierszy o kochanych wnukach, Dawidku, Roksance i Oliwce, jak również o przedszkolu, szkole. Osobnym tematem jest nasza kochana działka, gdyż na niej wypoczywam, pracuję i po części większość wierszy napisałem. Tutaj napisałem słowa o wizycie Papieża Benedykta XVI w Polsce do piosenki „Nie ma lepszego od Benedykta XVI-go, nie było lepszego od Jana Pawła II-go”, w dniu jego przyjazdu do Polski, a było to 25.O5.2OO6 r. i przekazałem do naszego kościoła w Jodłówce, przed oblicze Matki Boskiej Pocieszenia z Dzieciątkiem Jezus, jako wota wdzięczności. Napisałem dwa wiersze o naszej wspaniałej przyjaciółce, rodem z Jodłówki, pani Marii Kucab i jej mężu, już śp. Bronisławie, zamieszkałych w m-ci Osiek k. Oławy. Jednym słowem lubię pisać i to bardzo. Napisałem wiersz o niepełnosprawnych pt. ”Wspaniali„ gdzie w nim wspominam tenisistkę Natalię Partykę, oraz o naszych szczypiornistach, którzy zdobyli brązowy medal na Mistrzostwach Świata, nie mówiąc już o cudownej biegaczce narciarskiej [brąz i podwójne złoto] Justynie Kowalczyk. A wiersz o Babicach miejscowości z której pochodzi moja Mamusia, jest natchnieniem moich myśli i uczuć o kochanej mojej Matce... Około stu wierszy jest na Serwisie Literackim www.knowacz.pl pod moim nazwiskiem. Marzy mi się w roku bieżącym wydać upragniony tomik wierszy, ale to jest moje marzenie...
Bolesław Brzuchacz
{slide=Wiersz o rodzinie z Babic} Wiersz o rodzinie z Babic {/slide}
Zapraszamy do przeczytania wierszy, które zostały opublikowane za zgodą autora.
Bolesław Brzuchacz - Choineczka
- Szczegóły
{slide=Choineczka [23.12.2012 r. ]}
Choineczko zielona
W lesie wyrośnięta
Będziesz przecudowną
W nadchodzące święta
Z lasu przyniesiona
Do domu naszego
Przyozdobię ciebie
Już dnia następnego
Późnym popołudniem
Gdy wieczór zapadnie
Przystrajał ci będę
Kolorowo i ładnie
Miejsce ja wybiorę
Bombkami ozdobię
Kolorowym łańcuszkiem
I piernikiem z uszkiem
I konika gniadego
Z saniami do tego
Z ozdobną karocą
Oświetloną nocą
A Mikołaj Święty
Na skromne prezenty
Z darami z Laponii
Nikt go nie dogoni
Mini serduszka
Cudowne dary
Przywiózł nie młody
Mikołaj Stary
W nich pełno miłości
Dla wszystkich ludzi
Bo Święty Mikołaj
W nas szacunek budzi..
Z Wigilijnym pozdrowieniem ..Bolesław
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Po schodach
- Szczegóły
{slide=Po schodach [27.08.2012 r. ] godzina 10,07}
Schody to życie nasze
Lecz trzeba po nich stąpać
Najpierw dzidziusia urodzić
A później jego wykąpać..
Czas sprzyjał temu będzie
I myśl o pięknym cudzie
W bólu się wszystko rodzi
Czyn ten budują ludzie..
Tuląc delikatnie, ściskamy
Głaszczemy ciałko pachnące..
Niewinne ,najdroższe na świecie
Jak kwiaty , które rosną na łące..
Jak bławat w łanach pszenicy
Na żyznej ziemi wyrośnięty
On również świat ujrzał
Przez Ziemię Matkę poczęty..
Z dzidziusiem na rękach i w wózku
W młodości spacerkiem za rękę.
Razem po schodach przez życie
Gdyż piękne, aby nie iść przez mękę..
Schody o których jest mowa
To pierwszy ,drugi, kolejny..
Pniemy się po nich powoli
Z radości aż serce mnie boli..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Nasze podwórko
- Szczegóły
{slide= Nasze podwórko [21.02.2012 r. ]}
Stary orzech na naszym podwórku
gałęziami dotykał strzechy domu
Był sędziwym ,w dodatku przyjacielem
Przed wiatrem ochraniał i owoców miał wiele
W czasie deszczu służył za parasol
Nie potrzeba było jego rozkładać
Bujne liście ochraniały nas dzieci
Przed deszczem ,gdy zaczął padać
Naprzeciwko okien ,w bliskiej odległości
Rosła śliwa, słynąca z dorodności
Jej owoce były darem dla rodziny
Z nostalgią do wspomnień podchodzimy
Wiśnie rosły na skraju domu
Owoce ich były bardzo soczyste
Smak soku czuję do dzisiaj
Drzewa te jakby były wieczyste..
Naszego podwórka już nie ma
I drzew , które nasz dom osłaniały
Owoców , które nam smakowały
Lecz słodkie wspomnienia pozostały
Podwórko było placem wolności
Wypowiedzi i dobrej zabawy ..
Z gromadką moich rówieśników
Rozwiązywaliśmy różne sprawy
Było również iskierką nadziei
I światełkiem w długim tunelu..
Przepustką ,by spełnić pragnienie
I urzeczywistnić moje marzenie..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Ciałka krwi
- Szczegóły
{slide=Ciałka krwi[11.05.2012 r. ]}
Krążą jak ciałka krwi
We mnie ,ze mną , we śnie..
Krótsze, dłuższe, czy średnie
To jest prawda ,to nie są brednie..
Krążą w całym obiegu
Pojedynczo, trójkami ,w szeregu
Od stóp do mojej głowy
Ciałka krwi się łączą w wers gotowy..
Krążą w domu , w ogrodzie
Na przystanku, w samochodzie
Wchodzą w mój obieg krwi
A treść i sens w nich tkwi..
Sylaby, kropki, przecinki ,rymy
Duże i małe, piękne litery
Znajdują miejsce w strofach
Jestem z nimi bardzo szczery..
Maleńka kropka niczym kropla
Kończy bieg na końcu zdania
Ważnym ogniwem są ciałka krwi
Ratują życie i są potrzebne mi..
Strofy niczym krwioobieg
W treści mają sens prawdziwy
Żyją , a także pobudzają
Dzięki temu jestem szczęśliwy ..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Witaj moja wiosko
- Szczegóły
{slide=Witaj moja wiosko [9.01.2012 r ]}
Witaj wiosko, ty moja siostro
Opuściłem ciebie , bo mnie poniosło
Myśli ,słowa i czyny ,
I tutaj szukam przyczyny.
Nie zdradziłem ciebie , ani oszukałem
Na dalsza drogę ,przestrzeń życiową wybrałem .
Dom mój opuściłem , i się z nim rozstałem
Przepraszam ciebie, za tobą płakałem .
Powracam myślami o każdej porze
Widzę i słyszę szelest ,gdy koszę zboże
A zebrane ziarno ,to dar życia mojej wioski
Był największym dobrem ,ludzi pełnych troski
Skrawki ziemi , a na nich żyto ,pszenica
Mało urodzajna, lecz piękna gdy zakwitła
Ziemniaki ,groch i bujna fasola
Urodzaj skromny i nasza niedola..
Domem moim była , siostra wioska
Ziemia ,połacie pól i troska …
O byt na ziemi szczęśliwy i życie
Dziękuję moja wiosko za przeżycie..
Tworzę strofy o Tobie ,aby pamięć pozostała
W nich wersy treściwe ,bo jesteś wspaniała
Tam korzenie moje na zawsze pozostaną
A ty moja wiosko ,jesteś dla mnie ukochaną ..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Matka z kwiatami
- Szczegóły
{slide=Matka z kwiatami [8.03.2012 r. ]}
Naręcze kwiatów polnych z ogrodu
Które zrywałaś spracowanymi rękami
Wstawiałaś często do dzbanka blaszanego
A woń i zapach ,czuć było od niego ..
Świeżość i powiew zapachu kwiatów
Umilał życie w naszym mieszkaniu
Stęskniony powracam do domu swojego
By w strofach wiersza ,uwiecznić jego .
Kwiaty w ogródku i w całym ogrodzie
Na skrawku ziemi ,nad rzeką przy wodzie
Między kamykami , piękne kaczeńce
Cudowne były, niewinne ,dziewczęce .
Także w donicach na parapecie okna
Było ich pełno, jak nadeszła wiosna
Lato na wiosnę się zapatrzyło
Do jesieni wśród kwiatów ,było nam miło .
Matka była kwiatem ,my kwiatuszkami
Żywymi istotami przydomowymi .
Dla których to ona radością była
W szczęściu i zdrowiu , nam długo żyła
Strofy niczym z bajki ,są szczere i prawdziwe
Życie nas nie pieściło ,było srogie i zawiłe
Prostota wersów , strofy mi buduje
A ja zapewne ,w nich się odnajduję..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Wspomnienie-Brać górnicza..
- Szczegóły
{slide=Wspomnienie-Brać górnicza.. [18.12.2011 r. ]}
Z ilu kopalń tu w Wałbrzychu
Węgieł się wydobywało .
Thorez ,Mieszko i Victoria
Ja na Chrobrym pracowałem
Ile zjazdów , tak wyjazdów
W codzienności dnia szarego
Windowałem w dół i w górę
W czasie szychty na Chrobrego
Ile węgla ukopałem
W pocie czoła fedrowałem
Ile ton przez ręce przeszło
Bez wypadku się obeszło .
Ile trudu , ile znoju
W harcie ducha i z ochotą
Przekuwałem myśli w czyny
By wydobyć czarne złoto
Ile troski , ile zmartwień
I pożegnań ostatnich było.
W sercu drogiej mojej żony
Gdy do pracy się śpieszyło
Dzień po dniu , rok po roku
Gonił pracę za dnia i o zmroku
Noc w podziemiach panowała
Lampa górnicza blask dawała
Gdy wspominam ciężką pracę
Jakim to był trud górniczy .
Tym , którym szczęścia zabrakło
W dowód pamięci , zapalę znicze ..
Na mogiłach kwiaty składam
Chylę czoła braci górniczej
Byliśmy jak w jednej rodzinie
Pamięć o nich nie zaginie ..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - DZIEŃ OJCA
- Szczegóły
{slide=DZIEŃ OJCA}
Dzień Ojca to święto szczególne
nie tylko dla Ciebie by było....
Śnisz nam się Ojcze kochany
dla dzieci byłeś oddany....
Składam Ci Ojcze życzenia
od syna wraz z Twoimi córkami ...
Fizycznie z nami nie jesteś
lecz duchowo pozostałeś z nami...
Nie ma Ciebie już dość długo
to ponad pół wieku minęło.
Myśl i pamięć pozostała
naszemu Ojcu jest chwała...
Byłeś spokojny i cichy
i serca pokornego..
Dzieci mają coś z Ciebie
choć jesteś daleko w niebie...
Syn Twój ,mój Ojcze kochany
żona i córki od zawsze...
Mają Ciebie w swoich serduszkach
i na fotografiach przy łóżkach...
Gdy wzrok nasz wpatrzony jest w Ciebie
w te fotografie które mamy...
Choć nie ma Ciebie już dawno
my zawsze Cię wspominamy...
A wiersz mój piszę w DZIEŃ OJCA
poświęcam Tobie te słowa...
Mój Ojcze: byłeś i będziesz
w pamięci ,w sercu i duchowo...
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Puchar Świata
- Szczegóły
{slide=Puchar Świata [8.07.2012 r. ]}
Turniej w Bułgarii Ligi Światowej
Kibiców wprawił w zawrót głowy..
Nasza drużyna tam udział brała.
Jak lew walczyła i się nie dała.
Pokonywała wszystkie drużyny
chociaż schodziła też na niziny..
Finlandii punkty z łatwością oddała
Brazylia z sambą bardziej szalała.
Nauczkę dostali wraz z reprymendą
Przyrzekli sobie że na tronie zasiądą
Następne mecze to poziom światowy
A nam kibicom ustał ból głowy..
Bliżej do mety ,tym gra piękniejsza
Z widocznym skutkiem i dokładniejsza
Z wiarą do boju, zaangażowaniem
Chłopcy grali z wielkim przekonaniem
Z końcowym rezultatem widocznym na tablicy
Nie mogli się pogodzić nasi przeciwnicy
Biało –Czerwoni klasę pokazali
Najlepsi na świecie z Sofii wyjechali..
Puchar Świata to coś wspaniałego ..
Mamy przecież trenera Anastasiego
Dziękujemy drużynie pięknego wyczynu
A dobre wiadomości popłyną z Londynu….
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Przygoda z EURO
- Szczegóły
{slide=Przygoda z EURO [20.06.2012 r ]}
Przygoda z Euro się zakończyła
drużyna Smudy nas zaskoczyła.
Stawką o wszystko miała być wygrana
A cała Polska piłaby szampana..
Tymczasem Czesi ,nasi przyjaciele
Dali nam szkolę, jakich jest niewiele
Zagrali mądrze, taktykę obrali
Gola nam strzelili ,za burtę wylali..
Jiracek ograł naszych piłkarzy
W drużynie nastąpił smutek na twarzy.
Na koniec meczu łzy im poleciały
Orły osłabły, sił już nie miały ..
Skrzydła opadły ,jakby zmoczone
już samoistnie ,były przemęczone
Gry też nie było ,i wiary w zwycięstwo
A miało to być chłopaków męstwo..
Kogo tu winić, trenera czy piłkarzy
Franek miał wypieki na całej twarzy ..
Po meczu w szatani ,cisza zapadła.
W dodatku Smudzie twarzyczka zbladła..
Kibice ucichli , przyszła refleksja
Po falstarcie w Euro ,poglądowa lekcja.
Jak piłkę uzdrowić, by później nie płakać
Jaki hymn ułożyć ,żeby nie gdakać..
Kończę strofy wiersza w dobrym nastroju
Mamy kadrę młodą ,z chłopcami do boju..
Ale pod wodzą innego trenera
Wygrywają eliminacje i do Brazylii ich zabiera..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Sen o EURO 2012
- Szczegóły
{slide=Sen o EURO 2012 [17.06.2012 ]}
Sen się spełnił nam w Warszawie
Dla nas w najważniejszej sprawie.
EURO w Polsce przecież mamy
Piłkę nożną wręcz kochamy ..
Każdy mecz naszej drużyny
Bardzo myśmy przeżywali
Byliśmy jej najwierniejsi
I kulturalnie zachowywali..
Z gościnności my słyniemy
Było widać na każdym kroku..
A kibice z zagranicy
Chcieliby przyjeżdżać tu co roku…
By się spełnił sen kibicom
Kiedy byśmy z grupy wyszli
Mecz z Czechami nas obnażył
A cud nad Wisłą się nie zdarzył ..
Mecz o wszystko myśmy grali
Mielibyśmy być też na fali..
Niekonsekwencją i brakiem bramek
Naszej drużynie zarzucił Franek ..
Żal i płacz w naszej drużynie
To co piłkarzom pozostało..
Nam kibicom wielki smutek
Że tak też się stało...
Honor mieli nasi chłopcy ,
Podziękować po przegranej .
Choć z goryczą i bez fleszy
Nas kibiców to też cieszy..
Co zabrakło u trenera
Być z drużyną i podziękować
Lepiej było w hotelu zostać
I do piasku głowę schować…
Bolesław Brzuchacz
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Optymizm kibica..
- Szczegóły
{slide=Optymizm kibica.. [11.06.2012 r.]}
Optymizm nam się udzielił, zapewne wszystkim rodakom
Aby mecz z Grecją wygrać ,pokonać dawną Itakę ..
Nastawienie i wiara w zwycięstwo, dumą było Polaków
Cudowny gol Roberta, dodał skrzydeł chłopakom..
Pierwsza połowa meczu ,to koncert Orłów naszych
Z drużyna F r.. ,Smudy ,nie było żadnej nudy
Z polotem chłopcy grali, serce się radowało
W drugiej połowie meczu, sytuacji takich było mało..
Bez wiary w zwycięstwo ,gra dalej się toczyła
„Co się chłopcy stało ,chyba Wam sił ubywa”..
Wojciech zobaczył kartonik ,w czerwonym jakże kolorze
I co ma zrobić trener ,skoro jest duszno na dworze…
Schodzi z boiska do szatni, z głową do góry uniesioną
odpocznie sobie zapewne, za karteczkę czerwoną
Tytoń ustawia się w bramce ,w miejsce Szczęsnego
Cudownie broni karnego ,jest bohaterem dlatego..
Mecz już dobiega końca, wynik jest remisowy
Zwycięstwo było blisko ,a jest zimny prysznic na głowy..
Mecz drugi z Rosją, to ”Być albo nie być ,oto jest pytanie”
Remis ,czy wygrana faktem się stanie..
Smuda jest dobrej myśli, i wierni kibice, Polacy
Mecz z Rosją wygrywamy i będzie cacy, cacy..
Braciom Czechom dołożyć, tak jest w piłkarskim żargonie
ORŁY wzbiją się wyżej i na tym nie będzie koniec …
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Przemyśl
- Szczegóły
{slide=Przemyśl [6.12.2010 r. ]}
Przemyśl miastem Podkarpacia ,
jest pięknym wspaniałym ..
Przeuroczy z zabytkami ,
dawno temu powstałym..
Pozazdrościć jemu może,
Lwów ,Warszawa ,Kraków
Podziwiany jest najbardziej
przez swoich rodaków …
Przemyśl- lałem ja spraw wiele
w dni tygodnia i w wolne chwile ..
I postanowiłem wiersz napisać
W którym , „Przemyśl „ jest w tytule..
Co tu mówić ,jak też myśleć
Może mógłby mi się przyśnić
Mnie ,któremu ziemia bliska
Podkarpacka ,w tym Przemyska ..
Rodem stąd jest moja matka
Jej korzenie ,to Babice ..
Będę z chęcią tam powracał ,
A może wierszem też zachwycę..
Płyną w wersach myśli moje
Jak San z Babic do Przemyśla..
Całym sercem jestem z wami
A nad wierszem ja rozmyślam..
Chciałbym bardzo pozostawić
Mój ślad w waszym mieście..
Oraz niespodziankę sprawić
Gdyż bardzo mili jesteście ..
Bolesław Brzuchacz
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Wołam ..
- Szczegóły
{slide=Wołam .. [14.03.2012 r ]}
Patrzę na Ciebie z wielką litością
Bo niemoc moja ,jest dla mnie przykrością
Chciałbym Ci pomóc , lecz bezradność we mnie
A jest nadzieja .,w której siła drzemie..
W niej jest iskierka i tlące się światełko
Aby w nadziei rozpaliło ognisko
By zdrowie powróciło , razem z nadzieją
A w rodzinie światłem zabłysło ..
Zdrowie odchodzi , choroba go wypiera
W skutkach jest straszna, nikogo nie wybiera
Jak już dopadnie to nie ma litości
Słów mi brakuje z bezsilności..
I patrzę z litością ,jak ból się wzmaga
I żal mi Ciebie ,a może to odwaga. ..
Że przeciwstawiasz się i walczysz do końca
Abyś nie chciała ,by już był zachód słońca
Nie zasypiaj proszę, choć sen Ci morzy
Oczu nie przymykaj ,bo kto Ci otworzy
Błagając proszę , siły nadprzyrodzone
Pozwólcie żyć ..co jest narodzone..
Wołam i wołam ,nikt mnie nie słucha
Echo które niesie, wyziewa ducha .
Obejmuję Ciebie ,wpatrzony wzrokiem
Jestem bezsilny, nie jestem prorokiem ..
Słów mi brakuje ,by strofy zakończyć
Wołaniem chciałbym wiersz dokończyć
Aby był odzew ,na moje wołanie
Z matką nadzieją ,może tak się stanie..
Bolesław ..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Nic nie dane ,jest na zawsze
- Szczegóły
{slide=Nic nie dane ,jest na zawsze [26.02.2012 r. ]}
Nic nie dane , nie jest wzięte
Myśli ,słowa są rozpięte ..
Życie nasze jest raz dane
Nie na zawsze …,a oddane..
Stwórca daje i zabiera
Nie przebiera i [nie ] wybiera.
Los i życie , nam to sprawia
Że nikogo nie pozostawia ..
I nie zdaje sobie sprawy
Że żyć przyszło nam w obawie
Nic nie dane ,jest na zawsze
Pożyczone…,bardziej trafione..
Kto się rodzi , w życie wchodzi
Z małymi i dużymi sprawami ..
Nic nie dane ,jest na zawsze
Czas rozliczy nas , z latami
Życie nasze to nie gratka
Tak mówili :ojciec , matka
Prze-żyć godnie jest nam dane
Trwajmy w nim ,gdyż będzie zabrane..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Łzy w tramwaju
- Szczegóły
{slide=Łzy w tramwaju [17.08.2012 .]}
Wrocławski tramwaj
Jest miły, przyjazny..
Dla nas w takiej chwili
Jest bardzo ważny..
Bezpiecznie jeździ
Jest punktualny
Głos z mikrofonu
Słychać kulturalny..
Że jest przystanek
Do celu naszego
Aby na Traugutta
Dojechać do niego
To szpital w którym
Jest nasza Kasia
My jesteśmy u niej
To powinność nasza.
Zachorowała niespodziewanie
To dramat i szok
I wielkie wyzwanie
Rodzinka jest smutna
Ty nasze kochanie
Kasia w szpitalu
Długo nie zostanie..
A serce z żalu
Chce pęknąć nam.
I z bezsilności
Którą ja mam..
Cała rodzinka
Usilnie wierzy
A poprawa zdrowia
Też od nie zależy..
Rozpacz i łzy
Nie omijają nas
Kiedy jeździmy
razem w tramwaju
Czy to pomoże
I nas wyzwoli
A Kasia mówi
Że głowa ją mniej boli..
Żar nieba się leje
Jest plus czterdzieści
Ja z siostrą Ireną
Mamy dobre wieści..
Że Kasia zdrowieje
Do domu chce jechać
Tatę chce zobaczyć
Nie może się doczekać
Dramat Kasi ..
I całej rodziny..
Która przyjechała.
Do nas w odwiedziny..
Życzymy jej zdrówka
Powrotu do normalności
Bo przecież ona
W rodzinie naszej gości..
{/slide}
Bolesław Brzuchacz - Ballada o lokomotywie
- Szczegóły
{slide=Ballada o lokomotywie [31.07.2012 r. ]}
Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa.
Lato upalne ,słońce doskwiera
Dokąd też ona nam się wybiera..
Widać ,że także jest zamyślona
buzia pulchniutka ,mina skwaszona..
A bardzo dużo ma ona mocy
Może wyruszyć nawet i nocy..
W daleką podróż przygotowania
Trwają od dawna ,chyba od maja ..
Chociaż „Wiza” o tym decydowała
W chwili kiedy Kasa ją otrzymała..
Lokomotywa priekrasna, boska
Wyrusza z miasta Dniepropietrowska
Po swoich torach pędzi jak nowa
aby szczęśliwie dojechać do Lwowa..
Jest coraz bliżej ,cel swój osiąga
chociaż jest tłoczno w osobowych pociągach
Strudzona ciągnie wszystkie wagony
pędzi jak wicher w dalekie strony..
I już dojeżdża bardzo zmęczona
Ogromną podróż przejechała ona
I nagle patrzy, dużo rozmyśla
Wjeżdża do Polski ,miasta Przemyśla
Wzruszona płacze, to łzy radości
Na Ziemiach dziadków, już dzisiaj gości
Gdyż stąd niedaleko rodzinne Babice
Na pewno ich odwiedzę i się zachwycę
Słyszy rozmowy w języku polskim
Przepiękny dworzec ,niczym anielski
Czas ruszyć w drogę, a jest zmęczona
Lokomotywa jest bardzo wzruszona…
I dalej pędzi jak zwariowana
Piękna ,kolorowa ,jak malowana.
Zwalnia, przyśpiesza ,szybkości dodaje
Do stacji Wrocław ona się udaje..
I mknie zmęczona, dyszy okropnie
I chociaż Kasia siedzi przy oknie
Wiaterek z lekka jej włosy rozwiewa
Widzi przez okno umykające drzewa..
Piękne budynki , ludzie przy pracy
i łany zbóż , które koszą Polacy.
Śpieszą się zebrać ziarna pszenicy
Godziwy plon by zebrali rolnicy..
U Kasi radość ,także w lokomotywie
Że już są długo w dobrej komitywie
Obydwie zmęczone, ledwo co dyszą
Czym bliżej celu ,hamulców pisk słyszą.
A tuż przed dworcem, zwalnia powoli
widać znużona ,może coś ja boli ..
Wjeżdża na peron zapewne trzeci
A stryj Bolesław już do niej leci..
Czuje ,że radość mu serce ściska
to jest Kasiunia ,nam osoba bliska..
Bardzo się cieszy że dojechała.
lokomotywa była wspaniała..
Dworzec wrocławski już słynie z tego
Jak jesteś raz , powrócisz do niego ..
Cudowny, piękny ,wręcz okazały
Kasi wspomnienia będą powracały ..
I dalej pędzi, choć sił brakuje
Zmęczona ,dyszy ,lecz nie folguje
Gdy szybkość zwiększa ,gazu dodaje
Cel już jest blisko ,faktem się staje..
Pociąg podąża w kierunek obrany
Na Dworcu Miasto się zatrzymamy
Odsapnie trochu i sił nabierze
W szczęśliwy koniec podróży wierzę
Lokomotywa ,a zakładam z góry
będzie szusować do Jeleniej Góry..
Tam bieg zakończy, odpocznie sobie
Balladę Kasiu, dedykuję ja Tobie..
Pozdrawiam serdecznie ..
{/slide}