Krzywcza.eu - Dla wszystkich, którzy dobrze wspominają lata spędzone w Krzywczy.

Tosię Akielaszek dobrze pamiętam z lat szkolnych, chociaż nigdy nie mieliśmy ze sobą bliższych kontaktów. Powód jest prosty z lat szkolnych pamięta się starszych kolegów i może rocznik młodszy. Ale pamiętam, że mieszkała na „Garbie” w domku drewnianym z ganeczkiem poniżej obecnego budynku Urzędu Gminny. Pamiętam ule na ogródku, które doglądał ojciec przed chorobą. Pamiętam pana Zdzisława siedzącego na łóżku, gdy jako ministrant byłem tam z księdzem Stanisławem Lorencem, który był z posługą duszpasterską. Później widywaliśmy się okazyjnie, aż przypadkowo, niedawno, spotkaliśmy się w internecie. Okazało się, że od dawna jest miłośniczką poezji i sama z sukcesami publikuje swoje wiersze. Postanowiłem więc uzupełnić menu Nasza Sztuka o naszą krzywiecką poetkę.

Piotr Haszczyn [grudzień 2019]

 

Ale oddajmy głos naszej poetce: na malowniczym Pogórzu dynowskim, niedaleko Przemyśla leży miejscowość Krzywcza. Miejsce to szczególnie jest zapisana w moim sercu. Urodziłam się tutaj w 1970 r. i spędziłam tu również najpiękniejsze lata dzieciństwa. Wyrosłam na wierszach Mickiewicza i Konopnickiej, które jako przeczkolaczkowi czytał mi tato. Kilka pierwszych strof „Pana Tadeusza” znałam już w tym czasie oraz inne wierszyki. Potem tato zmarł i wszystko się urwało.

Do szkoły podstawowej uczęszczałam do Krzywczy, w której języka polskiego uczyła mnie Pani Maria Gajdzik. Jest osobą, która ma szczególne miejsce w moim sercu. Potrafiła wyjątkowo pięknie i ciekawie przekazać wiadomości, zainteresować językiem polskim i literaturą .

W technikum na szczęście miałam również super nauczyciela z języka polskiego i wtedy zaczęłam pisać ot tak sobie... Przez przypadek się wydało, ktoś z klasy pokazał moje bazgrołki w notesie nauczycielowi ten poczytał i powiedział, że są nie złe ...

Od roku 1990 mieszkam za granicą, niedaleko Augsburga na Bawarii. Jest to również piękne miejsce, krajobrazem przypominające mi moje krzywieckie pagórki, ale nic nie zastąpi mi pięknego malowniczego krzywieckiego krajobrazu

Z wielkim sentymentem wspominam miniony czas... spacery po krzywieckich górkach, szukania wiatru w polu, przesiadywania na brzegu Sabatowej Góry, wpatrywania się w płynący San i rozmyślania nad tym, co jest za lasem... ale również wsłuchiwanie się w szmer potoku, nad którym rosły upajające swym zapachem dzikie mięty i kąpiące się niezapominajki w krystalicznej wodzie. By ugasić pragnienie wystarczyło tylko złożyć dłonie nabrać wodę ze strumyka i pić. Tego najbardziej mi brak za tym ciągle tęsknię... Dlatego też często przelewam moje myśli, tęsknoty na papier. Moje utwory są odzwierciedleniem myśli ,wspomnień, tęsknoty za światem, który jest mi tak bliski, a jest tak daleko...

Kiedyś chcąc sprawdzić, co inni sądzą o moich wierszach zaczęłam je wstawiać w grupie na FB, gdzie spotkałam się z przychylnym odbiorem. Jeden z wierszy napisałam o Janie Pawle II. On otworzył mi drogę do pierwszej zbiorowej publikacji. Pod tym wierszem dostałam w komentarzu wiadomość czy wyraziłabym zgodę, by ten wiersz i inne zostały dołączone do Zbiorowego dzieła dla autorów tej grupy tj. "Symfonii Poetów Pisarzy i Artystów " Międzynarodowego Stowarzyszenia Artystów Autorów Dziennikarzy Prawników WIRTUALIA ART. Dla mnie było szczególne to, że to wydanie było dedykowane na 100 lecie Odzyskania Niepodległości przez Polskę. 5 października 2019 r. odbyła się premiera tego dzieła w Piwnicy pod Baranami, gdzie zostałam również zaproszona.

Tak więc po raz pierwszy zadebiutowałam w dziele pt. Boski Chór tom 10, oraz w kolejnych częściach tej pozycji literacko-poetyckiej. Następnie publikowałam swoje wiersze w Antologii Poezji Czas na Debiut 2018, Antologii Poezji Miłosnej Ogród Zmysłów 2019, Antologii Peron Literacki dla Ewy oraz dla Tobiaszka. Publikuję również regularnie moje utwory w kilku grupach na FB tj. w Symfonii Poetów Pisarzy i Artystów, Peronie Literackim, Piękno Słowa, Czas na Debiut, Ogród Zmysłów, i kilku innych.

Antonina Wajda

Kilka wierszy Antoniny Wajdy

 

Brzegi Krzywieckich pól

 

Tam gdzie łany złocistych pól 

I gdzie brzegi wonnych ziół

Gdzie storczyki dziko kwitnące

Tam moje serce radością bijące

 

Tam gdzie radośnie słowik śpiewa

I gdzie żab rechot nocą rozbrzmiewa

A wieczorami świerszcz w trawie gra

Tam jest ma radość tam dusza ma

 

Tam gdzie Kamionki kończy się bieg

I gdzie piaszczysty Sanu brzeg

Tam ciągle biegną moje marzenia

Tam też mieszkają moje wspomnienia

 

Tam gdzie w oddali chór żab rechocze

I gdzie w strumyku księżyc nogi moczy

Gdzie nocą gwiazdami strumyk świeci

Tam właśnie tęsknota moja wciąż leci  

 

Czy jest piękniejsze gdzieś miejsce

Gdzie wieczorami cykają świerszcze

Czy gdzieś piękniejsze brzegi są

Rankiem błyszczące srebrzystą rosą

 

Tęskniąc

 

Do tych pól

Polnych dróg

Tęskno mi...

 

Do tych łąk 

Pełnych ziół

Tęskno mi...

 

Do tych miedz

Tamtych miejsc

Gdzie wonne zioła

Rosną do koła

A ciemną nocą

Gwiazdy migocą

 

Gdzie księżyc pływa w Sanie 

A spać idzie nad ranem

Mgły go tulą do snu

Żeby odpocząć mógł

 

Do tych miejsc

Tam gdzie staw

Chórem żab

Rechoce

Tęskno mi...

 

Bo tylko tam

Długie noce

Blaskiem gwiazd tysiąca

Migocą bez końca

 

W ojczystej stronie

 

Czyżby to Chopin w me serce zapukał?

Skądże on wiedział że znów go szukam?

Skądże on wiedział że smutno mi jest

Czyżby to przez ten za oknem deszcz?

 

On dobrze wiedział że serce me płacze

A dusza pełna jest znowu rozpaczy

On dobrze wiedział że tęskno mi znów

 

Do tamtych lasów do tamtych pól

Do tamtych brzegów i traw zielonych

W ojczystej stronie

 

Wieczorna cisza

 

Ogarnia łąki ogarnia lasy

Spokój i błoga cisza

Milkną ostatnie głosy hałasy

Jak cicho...

Już nic nie słychać

 

Ogarnia pola ogarnia bory

Wonny wieczoru zapach

Tak pięknie jest tu każdym wieczorem

Wieczór chcę w płuca łapać

 

Noc

 

Patrz już noc

Ciemna się skrada

Puszysty koc

Z mgły białej rozkłada

Na lasy na pola na drogi

Na drzewa na łąki rozłogi

Na ciemny stary bór

A niebo płaszczem chmur

Całe się zasnuwa ...

 

Panuje noc ciemna

I jakaś moc tajemna

Nad światem panuje

Mgła po polach się snuje

Jest ciemno i cicho

Lecz nagle jakby licho

W tej ciszy przybywa

 Ponure chmury rozrywa

A wówczas powoli

Tak cicho i spokojnie

Jak na Weneckiej gondoli

Księżyc wypływa dostojnie

 

Wspomnienie z czasów szkolnych 1988

 

 

Polsko ojczyzno moja

Ty jesteś jak zdrowie

Tak dawno Cię opuściłam

A nadal tęsknię po tobie...

 

Ojczyzno moja najdroższa

Tyś mojej  duszy balsamem

Ciebie od dziecka kocham

I kochać nie przestanę

 

Ojczyzno domie rodzinny

Zawsze tęsknię do Ciebie

Choć teraz dom mam już inny

Ty tym ojcowskim będziesz

 

Ojczyzno Matko ma droga

Ty jedna serce mi dałaś

Uczyłaś wiary w Boga

W opiece zawsze miałaś

 

 

13 września 1939

 

Tam na zboczach

Krzywieckich wzgórz

Straszliwy ból

Rozdzierał pierś

Tam wiatru powiew

Miał zapach krwi

 

Tam wrzask

Tam trzask

Gwiżdżących kul

 

Tam wzloty Sokołów

Którym twardy ołów

Przeszywał pierś

Tam słychać było

Cierpienia pieśń

 

Ta noc okrutna

Posępna smutna

Minęła już

Minął już czas

Złowrogi czas

Lecz pamięć tego

Zostanie w nas

 

Wśród cichych wzgórz

Budzi się dzień...

 

Pamięci poległym w bitwie pod Krzywczą

 

W dolinie Sanu

 

A gdy już będziesz w mej rodzinnej stronie

Gdy błądzić  będziesz po polach i lasach

Nie pogardź proszę i idź tam na błonie

Gdzie gród warowny stał w pradawnych czasach

Gdy chodzić będziesz o dnia jasnej porze

Podziwiać będziesz spokój miejsca tego

Lecz gdy już zasną dnia jasnego zorze

Nigdzie nie znajdziesz spokoju owego

Kiedy zmęczony spoczniesz  nad brzegiem rzeki

Aby odpocząć i przemyć z potu swe lice

Nurt rzeki Cię porwie w pradawne wieki

Opowie Ci niezwykłe swoje tajemnice

Najpierw popłyniesz jak liść na wodzie

A gdy dopłyniesz na środek głęboki

Coraz bardziej będzie ciągnąć ku spodzie

Pochłoną Ciebie wód rwących otoki

I ciągnąć Cię będzie siła tak wielka

Jakby toń była głębią bezkresną

Wraz z tobą popłynie moc nieczysta  wszelka

Nie lękaj się jej nie jest postacią cielesną

Kiedy dopłyniesz do dna głębokiego

A nogą dotkniesz piasek wilgotny

Tam spotkasz człowieka wieku podeszłego

Mieszka on tutaj od wieków samotny

Strzegąc tajemnic miejsca owego

I ten staruszek stróż dawnej krainy

Powiedzie Cię z nurtem rwącej rzeki

W pradawne dzieje swej całej rodziny

Opowie co działo się tutaj  przed wieki

 

Styczeń 1989

  

Być znów tam

 

Być znów tam...

Gdzie

Wieczorem wschodzi Mars

Tam gdzie błoga cisza trwa

A w oddali słychać szmer wody

W strumyku pod drzewami

Być znów tam...

Tam gdzie noc

Pachnie dzikimi miętami

 

Chcę tam być

Tam gdzie świt

Nową nadzieję przynosi

Tam gdzie rankiem krople rosy

Błyszczą barwami słońca

Gdzie złociste żyta kłosy

A dusza spokoju pragnąca

Odnajdzie tu swoje miejsce

Nie będzie szukać już więcej

 

Linki

Blog Krzywcza Trzy Kultury Facebook - Krzywcza Trzy Kultury Facebook - Gmina Krzywcza Facebook - Hobbitówka

Parafia Krzywcza

Hobitówka

strona www

alt alt alt alt alt


 

 

 

 

Łatwy dostęp do innych przedsięwzięć internetowych, które są powiązane z Portalem Krzywcza Trzy Kultury oraz stron związanych z Krzywczą.