altI wojna światowa zamieszała w życiorysach wielu ludzi. Mobilizacja wszystkich zdolnych do noszenia broni nie była nic przyjemnym. Wyludniły się miejscowości naszej gminy, gdyż nie tylko osoby w wieku poborowym, ale również starsi byli wcielani do armii austriackiej. Jednym z nich był mój stryj Jan Wesołowski [zdjęcie obok] s. Wojciecha oraz Józefy Mleczak. Urodził się w Krzywczy 13.08. 1884 w Krzywczy. Właśnie zmarła mu matka, gdy w wieku 30 lat został wezwany przez Cesarza Austrii na wojnę. Razem z nim w kamsze poszedł również mój dziadek Michał. Rodzina pozostała na utrzymaniu pradziadka Wojciecha, który parał się szewstwem. Niestety nie zostało po nich wspomnienie ich drogi wojennej, ale pozostały kartki, które stryj przesyłał do ojca i siostry. To jedyne informacje z Wielkiej Wojny, jakie zachowała się po moich krewnych. Pamiętam, że kartek było więcej, ale do chwili obecnej zachowały się tylko dwie. W pierwszej z nich z 15 kwietnia 1916 stryj pisze:

Pierwsze słowo do was rodzice moje Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus. Kochani rodzice dowiaduję się o waszym zdrowiu i powodzeniu. Ja dzięki Panu Bogu jestem zdrowy. Wyjechałem z Krakowa i jestem teraz tutaj w Niemieckim mieście. Miasto bardzo ładne. Wsie tutaj takie, jak u nas miasta w Galicji. Wszędzie wesoło, drzewa się rozwijają i kwitną. Okolica bardzo piękna wszędzie porządek i pachnie. Warta widzieć to wszystko. Jechałem przez 18 tuneli tu są góry okrutnie większe jak Karpaty. Kto nie widział takich gór to mu strasznie dziwno. Napiszcie, co słychać w Krzywczy ciekawego list otrzymałem w Krakowie. Teraz pozdrawiam Was: pozdrawiam ciocię i wujków. Życzę wam Wesołych Świąt, Wesołego Alleluja w domu i całej familji. Życzcie mi zdrowia. Jan

alt

Druga pisana 26. 12. 1916 w okresie Bożego Narodzenia z życzeniami dla rodziny. Stryj Jan pisze:

alt

Kochani i Drodzy Rodzice. Pozdrawiam was Pięknie i Serdecznie. Ja dzięki Panu Bogu jestem zdrów, którego zdrowia i Wam życzę. Drodzy Rodzice zasyłam wam serdeczne pozdrowienie i życzenia Nowego Roku, zdrowia szczęścia i dobrego powodzenia. Daj nam Boże byśmy się zboczyli w tym roku i żeby nam Pan Bóg dopomógł przebyć te czasy ciężkie, które padły na nas i życzę Całej familii dobrego Nowego Rok. Pozdrawiam was i pozdrawiam wujka

Wesołowski

KK Lannt Battalion No 1524 Komy.2.Zug, Teldpost No 76

alt

Z kartek wynika, że stryjek walczył w okolicach Krakowa, a następnie został przeniesiony z oddziałem do Austrii w okolice Grazu. Szczęśliwie wrócił z wojny do Krzywczy w 1918 r. Tak jak i dziś w Krzywczy nie widział dla siebie perspektyw. Wyjechał do Rzeszowa, gdzie pracował na kolei. Tam, założył rodzinę i dał początek rzeszowskiej linii Wesołowskich z Krzywczy. Pozostały jeszcze zdjęcia wśród nich [na foto - stoi w drugim rzędzie, jako drugi od lewej] prawdopodobnie całego oddziału , gdzieś przed koszarami. Pozostała również duma, że stryj i dziadek walczyli w wojnie, po której Polska odzyskała niepodległość.

Piotr Haszczyn [maj 2014]

Zapraszamy na blog  - http://krzywcza.blogspot.com/